Policja kolejny raz prosi wszystkich, a w szczególności osoby starsze, o ostrożność w kontaktach telefonicznych, zwłaszcza gdy osoba po drugiej stronie słuchawki chce od nas pieniędzy. Pamiętajmy, że nie należy wierzyć w historie, które ktoś opowiada nam przez telefon. Ofiarą manipulacji oszustów działających metodą „na policjanta” padła 11 maja 81-letnia zabrzanka, która wierząc, że rozmawia z policjantem i prokuratorem, w ręce oszustów oddała ponad 70 tys. zł.
Metoda działania jak zwykle ta sama i sprawdzona
Mężczyzna podający się za policjanta zadzwonił do 81-letniej mieszkanki Biskupic. W trakcie rozmowy przekonał ją, że pieniądze, które posiada, są fałszywe i muszą zostać zabezpieczone. Aby się uwiarygodnić, w trakcie rozmowy dołączyła do niego kobieta podająca się za prokuratora. Seniorka uwierzyła oszustom i zgodnie z ich poleceniem wyrzuciła gotówkę przez okno osobie, która po nią przyszła. Przestępcy zapewniali seniorkę, że za kilka godzin wrócą z pieniędzmi i będą dalej wyjaśniać sprawę. Kiedy minęła wyznaczona godzina powrotu, kobieta zadzwoniła na prawdziwą policję, aby zapytać co z jej sprawą. Wtedy dowiedziała się, że została oszukana.
Kolejny raz zwracamy się z prośbą o uczulenie osób starszych z najbliższego otoczenia i stałe przypominanie im o istniejących zagrożeniach. Jeżeli odebrali Państwo podejrzany telefon, z prośbą o pożyczkę czy przekazanie pieniędzy prosimy pamiętać o środkach ostrożności:
- Nie przekazywać pieniędzy obcym osobom ani nie przelewać pieniędzy na wskazane konto bankowe czy też za pomocą tzw. szybkiego przelewu.
- Nie działać w pośpiechu i nie podejmować od razu pieniędzy z banku - odłożyć termin wpłaty czy udzielenia pożyczki (najlepiej o kilka dni).
- Poradzić się znajomych, sąsiadów, rodziny czy policjanta – nr 112.
- Jeśli ktoś podaje się za funkcjonariusza Policji i żąda od nas pieniędzy, rozłączyć rozmowę, zadzwonić pod bezpłatny numer 112 i natychmiast poinformować o takiej sytuacji.
- O każdym podejrzanym telefonie pilnie poinformować POLICJĘ – nr alarmowy 112
Pamiętajmy, że ani policjanci, ani urzędnicy nie żądają od nas wpłaty pieniędzy, tym bardziej przez telefon.