Trzy lokale gastronomiczne zniknęły z mapy Zabrza, z końcem stycznia działalność w Zabrzu zakończyła restauracja Niezłe Ziółko, w grudniu funkcjonowanie zawiesiły dwa inne - bistro Kamienica oraz kawiarnia Percepcja. Dlaczego zniknęły? Czy Zabrze pustoszeje? Gdzie wybrać się na kawę, gdzie na obiad?
Kilka tygodni temu pisaliśmy, że nasze miasto nie jest pustynią i w samym tylko centrum znajdziemy sporo ciekawych lokali, do których można się wybrać na kawę, ciastko lub obiad (pisaliśmy o tym w tekście: W Zabrzu nie ma gdzie chodzić? Fałsz!). Pod tekstem pojawiło się sporo komentarzy, zarówno pozytywnych, jak i punktujących nasze miasto. Zdania nie zmieniamy, choć ze smutkiem zauważamy, że nie wszystkie lokale przetrwały próbę czasu, a część zamknęła się raptem po kilku miesiącach.
Niezłego Ziółka już nie ma
Działalność kończy restauracja Niezłe Ziółko (Franciszkańska 8), która funkcjonowała od około 6 lat i cieszyła się raczej pozytywny odbiorem. Powodów zamknięcia nie znamy, właściciele piszą o "niezależnych od nich" przyczynach i nie wiadomo, czy wrócą jeszcze w nasze strony. Będą jednak prowadzić dwa inne lokale, choć niestety, poza Zabrzem, bo w Bytomiu i w Zbrosławicach.
Percepcja i Kamienica też nieczynne?
Jak się okazuje, w grudniu z mapy naszego miasta zniknęły dwa inne lokale, z czego jeden - Cafe Bistro Kamienica (ul. Jagiellońska 11) - dość znany i raczej lubiany przez mieszkańców. Drugim była kawiarnia Percepcja, mieszcząca się w Galerii Zabrze.
Pracownik drugiego z wymienionych lokali potwierdził nam, że Percepcja jest zamknięta od połowy grudnia 2018, jednak powodów likwidacji lokalu nie znamy. Kilka prób skontaktowania się z właścicielem (podobnie jak w przypadku pozostałych lokali) spaliło na panewce.
Ktoś jednak wraca, to Zabrzańskie Ranczo
Działalność wznowił jednak, pod nazwą Zabrzańskie Ranczo, lokal przy ul. Webera, gdzie od zeszłego roku skorzystamy zarówno z oferty gastro, jak i funkcjonującego od pewnego czasu lodowiska. Więcej szczegółów odnośnie lokalu podamy prawdopodobnie w najbliższym czasie.
Branża gastronomiczna w Zabrzu nie ma lekko
Branża gastronomiczna to spore wyzwanie dla przedsiębiorców, co przyznawał nam nawet właściciel firmy Demex, która prowadzi znany i lubiany Szyb Maciej (czytaj więcej w Znika nadszybie KWK Ludwik... Jaka przyszłość czeka budynki przy ul. Hagera). Nic więc dziwnego, że mniejsze lokale, tym bardziej takie, których nie stać na szeroko zakrojoną promocję, znikają.
Miejsc w centrum w dalszym ciągu jest jeszcze sporo, a też przybywają kolejne, jak np. Mistrz Asean, gdzie skosztujemy kuchni orientalnej (znacie? byliście? dajcie znać w komentarzach, czy warto!?).
Od części właścicieli wiemy, że choć w sieci często krytykuje się miasto za brak należytej oferty lub jej promocji, w wielu miejscach tłumów nie ma, bo sami zabrzanie często nie interesują się tym, co w mieście się dzieje. A szkoda, bo być może niektóre lokale dalej by istniały.
A Wy, jakie macie zdanie o ofercie gastronomicznej naszego miasta? Gdzie bywacie najczęściej, za kim tęsknicie lub od jakich lokali radzicie trzymać się na dystans?