Choć Teatr Nowy działa i zaprezentował niedawno jesienny repertuar, jego sytuacja finansowa nie wygląda ciekawie. Oszczędności są zrozumiałe, ale czy konieczne w tym przypadku? Zadaliśmy pytania o aktualną sytuację.
Teatr Nowy przetrwa? Dużo spekulacji i strachu
Po kilkudniowej burzy, która wydarzyła się pod koniec lipca można by rzec, że dalej nic nie wiadomo. Urząd Miasta milczy, czego się spodziewaliśmy. Teatr też skąpi komentarzy - od ponad dwóch tygodni czekamy na odpowiedzi na zadane pytania. Dziś zadzwoniliśmy do Teatru Nowego i dowiedzieliśmy się, że placówka nie skomentuje aktualnej sytuacji, ponieważ nie ustalono jeszcze konkretów. Wszyscy czekają na kolejne wiadomości i decyzje, które powinny zostać podjęte już niebawem. O tym jednak za chwilę.
Co wiadomo o sytuacji Teatru Nowego?
Informacja o zwolnieniach w teatrze i braku środków na kolejną edycję Festiwalu Dramaturgii Współczesnej gruchnęła pod koniec lipca, m.in. za sprawą radnego Kamila Żbikowskiego.
W toku trwających masowych zwolnień w jednostkach miejskich w Zabrzu, uzasadnianych hasłem "bo nie ma pieniędzy", oberwało się również Teatrowi Nowemu, gdzie zaplanowano pozbycie się 25% składu aktorskiego i szeregu pracowników obsługi, a na tym ponoć ma się nie skończyć. Nowa władza Zabrza chce także "wygasić" renomowany Festiwal Dramaturgii Współczesnej "Rzeczywistość Przedstawiona", który od ponad 20 lat co roku ściągał do naszego miasta czołowych twórców i wierną widownię. Integrował też zabrzańskich koneserów kultury wysokiej, w tym zakochanych w teatrze studentów i młodzież szkół średnich - napisał w mediach społecznościowych.
Temat szybko został podjęty przez lokalne oraz branżowe media, które nagłośniły sprawę. Miasto i Teatr nabrały wody w usta i ciężko o oficjalne informacje na temat aktualnej sytuacji.
Wiadomo, że w kasie instytucji brakuje pieniędzy, jeśli wierzyć doniesieniom około miliona złotych. Takie kwoty padły w rozmowie ze Zbigniewem Stryjem, opublikowanej niedawno na łamach Wyborczej. W tej samej rozmowie poinformowano, że wstrzymano realizację premier i funkcjonowanie sceny kameralnej. Teatr nie potwierdził nam jednoznacznie, że festiwalu nie będzie, czekają na rozwój wydarzeń.
Podobno pracę straci lub straciło (etatową) ok 10 osób, w tym aktorzy. My usłyszeliśmy dziś, że oficjalnie nikt nie otrzymał jeszcze wypowiedzenia.
Innego, szczegółowego komentarza ze strony teatru nie otrzymaliśmy, ale o trudnej sytuacji wspominała w rozmowie z serwisem e-teatr.pl, p.o. dyrektora, Beata Dąbrowiecka.
Nie wiem, czy damy radę wytrzymać do końca roku - mówi p.o. dyrektora. - Mam nadzieję, że garstka pasjonatów jakoś przetrwa ten trudny czas. Potem ma być podobno lepiej, ale jeśli mamy zarabiać, to musimy sprzedawać bilety, czyli musimy dużo grać. W tej sytuacji będzie to niezwykle trudne, nie mówiąc o odbudowaniu potem wiarygodności i prestiżu wśród widzów. Jeśli się od nas odwrócą, to szybko do nas nie przyjdą. I pomyśleć, że przed nami jubileuszowy, bo 65. sezon. Urodzinowego przyjęcia nie będzieąŚ - cytat za e-teatr.pl
W sprawie teatru zareagował też SDT, a konkretnie Zarząd Stowarzyszenia Dyrektorów Teatrów. Wystosowali oni list do urzędującej obecnie prezydentki Agnieszki Rupniewskiej, w której wyrażają duże zaniepokojenie, a także zdziwienie, że oszczędności szuka się w miejscu, które nie jest dużym obciążeniem dla miasta.
Trudno uwierzyć, że akurat oszczędności na kulturze uratują budżet miasta Zabrze. Teatr Nowy jest zasłużoną placówką. Jednym z raptem czterech teatrów dramatycznych w całej aglomeracji obejmującej Górny Śląsk i Zagłębie. O ile nam wiadomo, nigdy nie była to instytucja posiadająca przesadny budżet – jak większość instytucji kultury – w której możliwe byłyby znaczące oszczędności.
Czy Miasto Zabrze stać na likwidację Teatru Nowego? Jakie oszczędności może przynieść instytucja, której dotacja stanowi niewiele ponad 0,4% przychodów Miasta Zabrze? Nie rozumiemy tej sytuacji, stąd nasze pytania. - czytamy w liście.
Teatr Nowy da znać, co i jak. Być może już niebawem
W rozmowie telefonicznej usłyszeliśmy, że władze teatru oczekują spotkania z władzami miasta. Mają nadzieje, że placówka w najbliższych dniach będzie mogła potwierdzić lub zdementować doniesienia z ostatnich tygodni. W tej chwili mowa jest o informacjach, których ani miasto, ani sam teatr nie komentują. Decyzji podobno jeszcze nie podjęto.
Magistrat milczy.
Teatr na swojej stronie pisze tak:
„Zacznij dobrze nowy sezon razem z nami” – często kierujemy do Was te słowa, licząc na piękny czas wspólnych kulturalnych przeżyć. Jesteśmy pewni, że w tym teatralnym sezonie nie będzie brakowało emocji, przemyśleń i mocnych doznań! Wielokrotnie podkreślaliśmy, że teatr bez widzów nie istnieje. Wierzymy, że razem, jako jedność będziemy działać i nadal tworzyć piękne, artystyczne chwile. Dajmy sobie siłę do pracy, nadzieję na lepsze i uśmiech. Kochani Widzowie, linie telefoniczne i drzwi do naszego teatru nadal pozostają dla Was otwarte! Kto pierwszy w kolejce po bilety?
Pracownicy i sympatycy teatru, dziennikarze i, przede wszystkim, mieszkańcy miasta Zabrze, z niecierpliwością wyczekują rozwiązania tej sytuacji. Czy prezydentka Agnieszka Rupniewska będzie szukać oszczędności w każdym możliwym miejscu? Czy Teatr Nowy przetrwa w obecnej formie? Czy miasto zachowa swoją unikatową scenę artystyczną? I w końcu, czy ratusz zacznie na bieżąco komunikować sytuację w mieście oraz rozmawiać z mediami?
Czekamy z niecierpliwością.