Starcie na linii Reset – Przyjazne Zabrze. Padły wzajemne oskarżenia

Czas czytania: 7 min.

Powyborcza atmosfera polityczna w dalszym ciągu jest napięta. Niedawno doszło do facebook’owego starcia na linii Reset – Przyjazne Zabrze. Kto ma rację?

Reset atakuje – “koryciarze”!

5 grudnia na profilu Resetu w mediach społecznościowych pojawił się wpis atakujący Grzegorza Lubowieckiego, Macieja Zgrzendka i Pawła Fronta. Przedstawiono ich jako uwikłanych w układy polityczne “koryciarzy”, którzy mają na celu jedynie własne interesy, a nie dobro miasta. Publikujemy wpis w całości (jedynie bez pełnego podziału na akapity).

Koryciarze. Zapamiętajcie ich. Śledźcie sesję RM Przed nami budżetowa sesja Rady Miasta – moment, który zdecyduje, czy Zabrze pójdzie do przodu, czy ugrzęźnie w prywatnych układach kilku osób. I nagle na scenę wjeżdża pani Weber ze swoją ekipą. Trzech panów, którzy mieli „zmieniać Zabrze”, nagle odkrywają, że ważniejsze od miasta jest stanowisko dla kolegi.

Załatwili sobie „deala” tak żenującego, że aż trudno uwierzyć: albo Lubowiecki zostaje wiceprezydentem, albo oni nie poprą budżetu Zabrza. Czyli nie liczy się rozwój miasta, nie liczą się mieszkańcy, nie liczy się przyszłość – liczy się tylko stołek. Koryto, po prostu koryto.

I pytam: gdzie są te wielkie obietnice o pięknym Zabrzu, o „pracy dla ludzi”? Bo wygląda na to, że jedyne, dla kogo oni pracują, to Weberowa i jej ambicje. Panie Kamilu, czas chyba przeciąć ten układ. Czas powiedzieć wprost: Zabrze nie może być zakładnikiem czyjejś obsesji, żeby wcisnąć swojego kolegę na funkcję wiceprezydenta. To nie jest zarządzanie miastem – to jest teatrzyk interesów. Mieszkańcy mają prawo wiedzieć, kto gra dla Zabrza, a kto gra tylko dla własnego stołka. I dziś widać to bardzo wyraźnie. Zabrze zasługuje na uczciwość, nie na targowisko stanowisk! PO w Zabrzu ma najlepiej z korytami.

Najpoważniejszy jest zarzut dotyczący oczekiwania przyznania funkcji w magistracie, w zamian za głosowanie “za” propozycją budżetu miasta.

Po kilku dniach pojawiła się replika ze strony Przyjaznego Zabrza, ugrupowania, do którego należą radni i wiceprzewodniczący Rady Miejskiej. W oficjalnym oświadczeniu czytamy m.in. o szerzeniu dezinformacji oraz bezpodstawnych, nielogicznych oskarżeniach.

Oświadczenie: W związku z pojawiającymi się w mediach społecznościowych nieprawdziwymi oskarżeniami dotyczącymi rzekomego uzależniania przez Przyjazne Zabrze poparcia dla budżetu miasta od otrzymania stanowiska wiceprezydenta, stanowczo informujemy, że takie sugestie są niezgodne z faktami. Nigdy nie stawialiśmy żadnych warunków personalnych w zamian za głosowanie nad budżetem.

Dla pełnej jasności podkreślamy, że nasze ugrupowanie reprezentuje 4 radnych w 25-osobowej Radzie Miasta Zabrze. Oznacza to, że nie mamy jakiejkolwiek matematycznej możliwości narzucania czegokolwiek pozostałym 21 radnym, a tym bardziej warunkowania poparcia budżetu w zamian za stanowiska. Wbrew pojawiającym się insynuacjom, inicjatywa stanowiska wiceprezydenta nie wyszła od naszego ugrupowania, lecz od osób z bliskiego otoczenia Prezydenta, tuż po ogłoszeniu wyników drugiej tury. Od początku podchodzimy do prac nad budżetem w sposób merytoryczny i odpowiedzialny. Nasza ocena projektu pozostaje niezmienna: uważamy go za nierozwojowy, niewprowadzający realnych działań na rzecz poprawy sytuacji miasta oraz realnych szans jego realizacji w przyszłym roku. Ponadto, czekamy na opinię budżetu oraz WPF przez instytucję kontrolującą, czyli RIO. Naszym priorytetem jest praca na rzecz Zabrza – nie uczestniczenie w grach politycznych ani podtrzymywanie niepotrzebnych konfliktów.

Z przykrością obserwujemy, że część osób powiela niesprawdzone informacje zamiast rzetelnie je weryfikować. Apelujemy do wszystkich o zachowanie profesjonalizmu, obiektywizmu i sprawdzanie faktów przed publikacją — zwłaszcza w sytuacjach, które wpływają na reputację osób oraz organizacji publicznych. Zwracamy się również z apelem o zaprzestanie rozpowszechniania nieprawdziwych treści i hejtu. Fałszywe narracje nie służą ani mieszkańcom, ani jakości debaty publicznej. Liczymy, że dalsza dyskusja będzie toczyła się w oparciu o fakty i transparentną komunikację. Przyjazne Zabrze.

Wpis został opatrzony screenem z publikacji Resetu i opatrzony napisem “Fake news”. Ile jest zaś prawdy w publikacjach obu stron? Nie wiadomo, w sieci i w kuluarach krążą jedynie plotki bez dowodów potwierdzających, czyja racja jest “mojsza”.

Jednym faktem, jaki da się zauważyć jest to, że część obserwatorów i komentatorów życia politycznego w naszym mieście (po obu stronach barykady) nie ma zamiaru składać broni. Nawet jeśli są nią niedomówienia, plotki i zasłyszane gdzieś opinie, których większość nie została w żaden sposób poparta dowodami. Rzadko też ktokolwiek publikuje pod swoim nazwiskiem.

Co Państwo, jako nasi czytelnicy, sądzą o nieustającej polaryzacji zabrzańskiego społeczeństwa?

Krzysztof Chmielewski
Źródło: Zdjęcia: Facebook Reset & Przyjazne Zabrze,

Dodaj komentarz

Błąd:

Wynik:
Opinia została pomyślnie dodana.
Po przeprowadzeniu weryfikacji, jej treść zostanie udostępniona publicznie.

Trwa wysyłanie komentarza ...

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść.

* pola obowiązkowe