Wiadomości z Zabrza

Frankowicze - o co chodzi?

  • Dodano: 2020-06-01 06:30, aktualizacja: 2020-06-01 06:43

O kredytach frankowych słyszał prawie każdy. Temat ten stał się szczególnie popularny jesienią 2019 r., kiedy to Trybunał Sprawiedliwości UE wydał wyrok pozwalający podważyć zapisy umowy kredytowej, a w konsekwencji unieważnić cały kredyt. Jak w tej chwili przedstawia się obecna sytuacja polskich frankowiczów?

 

Kredyty frankowe w Polsce i na świecie

Kredyty udzielane we frankach szwajcarskich były bardzo popularne w latach 2006 – 2008, kiedy to podpisano wówczas blisko 500 000 umów w naszym kraju. Okazuje się, że popularność franka szwajcarskiego była na tyle duża, że zdecydowana większość innych państw europejskich również chętnie korzystała z takiej formy kredytowania.

Wpływ na ten stan rzeczy miały ówczesne warunki kredytowe – kurs franka szwajcarskiego był na tyle niski, że konsumentom opłacało się zaciąganie zobowiązań w tej właśnie walucie, a nie w narodowych pieniądzach. Z tego rozwiązania korzystali nie tylko Polacy, ale także i Chorwaci, Hiszpanie czy Serbowie (kredyty frankowe były popularne szczególnie w Europie Środkowo – Wschodniej).

W chwili obecnej kredyty tego rodzaju nie cieszą się zbyt dużą popularnością – wszystko przez kryzys gospodarczy, który od 2009 r. spowodował spore wahania na rynkach walut.

Frankowicze – państwa pomagają spłacać kredyty

Sytuacja frankowiczów na całym świecie stała się z dnia na dzień bardzo trudna. Banki podwyższały wysokość poszczególnych rat kredytowych, opierając się na dużych wahaniach waluty szwajcarskiej. Aby pomóc kredytobiorcom w spłacie rosnących zobowiązań i uchronić ich od powiększającej się spirali zadłużeń, kraje postanowiły pomóc swoim obywatelom. Stosowano wiele różnych rozwiązań – narzędzi prawnych oraz finansowych (więcej na ten temat przeczytasz na stronie https://www.frankowcy.pl/

Środki zaproponowane przez poszczególne państwa europejskie okazały się jednak niewystarczające. Co ciekawe w przypadku Polski tak naprawdę nie zaproponowano żadnych rozwiązań w tym zakresie, skutkiem czego było wydanie ważnego wyroku przez TSUE pod koniec 2019 r.

Sprawa Dziubaków i kredyty frankowe

Dzięki działaniom Państwa Dziubaków w październiku 2019 r. doszło do wydania bardzo istotnego orzeczenia. Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że umowy kredytowe pozwalające modyfikować wysokość rat zobowiązań finansowych zaciągniętych we frankach szwajcarskich w oparciu o zmienny kurs walut, naruszają w istotny sposób prawa konsumentów i mogą być uznane za nieważne.

Wspomniany wyrok okazał się przełomem w sprawach frankowiczów – pozwolił im w realny sposób podważyć umowy zaciągane z kredytodawcami. Warto wskazać, że do chwili orzeczenia TSUE kredytobiorcy oczywiście próbowali samodzielnie zakwestionować wadliwe zapisy umowne, jednak odbywało się to z różnym skutkiem.

Wyrok TSUE otworzył ważną furtkę prawną – już teraz widać, że zdecydowana większość spraw, których przedmiotem jest stwierdzenie nieważności umowy kredytowej we frankach szwajcarskich kończy się sukcesem konsumentów. Banki, które konstruowały wadliwe zobowiązania muszą zwrócić zawyżone i niesłusznie pobrane raty swoim klientom.

Frankowicze i koronawirus

Zakładanie spraw sądowych przeciwko kredytodawcom frankowym w Polsce stało się bardzo popularne. Istotny wzrost pozwów można odnotować wraz z początkiem 2020 r. Trend ten został jednak zahamowany przez ogólnoświatową epidemię koronawirusa.

Restrykcje związane z pandemią spowodowały, że działalność polskich sądów została znacząco ograniczona. Dotychczasowe sprawy uległy zawieszeniu do odwołania, nie odbywały się żadne rozprawy. Dodatkowo rząd zaproponował zawieszenie płatności rat kredytów na czas trwania epidemii, z czego skorzystało naprawdę wielu kredytobiorców. Zainteresowanie pozywaniem banków z tych właśnie powodów zmalało.

Tak naprawdę kryzys związany z koronawirusem nie zablokował praw frankowiczów – po prostu zawiesił je w czasie. Wraz z odmrożeniem polskiej gospodarki i działań sądów, nadal będzie istniała możliwość pozywania banków i żądania unieważnienia całości lub części umowy kredytowej. Biorąc pod uwagę fakt, że epidemia wywołała istotne wahania na rynkach walut, całkiem prawdopodobne jest, że odbije się to w ostateczności na samych konsumentach.

Banki i instytucje finansowe będą musiały pokryć swoje straty i zrobią to kosztem swoich klientów. Dotyczy to także frankowiczów, którzy nie zdecydowali się podważyć swojej umowy kredytowej. Pamiętajmy, że zwolnienie, a raczej odroczenie płatności jakiegokolwiek kredytu nie oznacza, że nie trzeba będzie w przyszłości spłacić tej zaległości. Jeśli klient nie podważy postanowienia umownego, który umożliwia bankom żądanie wyższych rat w związku z wahaniem kursów walut, to kredytobiorca będzie niestety musiał wpłacić więcej pieniędzy, niż dotychczas (kredyt okaże się więc dużo droższy, niż w chwili podpisywania umowy).

Na chwilę obecną frankowicze mogą więc podważać swoje umowy sądownie lub prowadzić negocjacje z bankami (np. aneksować wadliwe zapisy umowne). Czy z tego skorzystają? W tym zakresie każdy musi podjąć indywidulaną decyzję.

Komentarze (1)    dodaj »

  • Michał

    Dla zainteresowanych polecam tę stronę: https://www.facebook.com/ODFRANKUJSIE2020

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu Zabrze.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.