Wiadomości z Zabrza

Są już wyniki badań DNA mężczyzny wyłowionego z Odry. Czy to zaginiony Marcin Sakowicz?

  • Dodano: 2022-09-05 08:30, aktualizacja: 2022-09-05 08:46

Od zaginięcia 25-letniego zabrzanina minęło 17 lat. Nowy trop w poszukiwaniach dało przypadkowe odnalezienie wraku samochodu na dnie Odry. Prokuratura Okręgowa w Opolu poinformowała o wynikach badań DNA.

Do zaginięcia Marcina Sakowicza z Zabrza doszło 12 kwietnia 2005 roku, a mężczyzna miał wówczas 25 lat. Przez blisko 17 lat śledczym nie udało się , co faktycznie stało się z młodym zabrzaninem ku rozpaczy bliskich Marcina. Zupełnie nieoczekiwanie na trop zaginionego wpadł nurek Marcel Korkuś, który na początku lipca 2022 roku podczas eksplorowania Odry znalazł na dnie rzeki wrak samochodu. Pojazd znajdował się w pobliżu miejscowości Obrowiec na Opolszczyźnie. Odnalezienie samochodu było dziełem przypadku, gdyż nurek testował sonarem dno rzeki, poszukując innych zaginionych osób.

Po wejściu do wody okazało się, że jest to czerwony fiat Siena, a nurkowi udało się zabrać tablicę rejestracyjną i sprawdzić model samochodu. Wkrótce policjanci ustalili, że auto należy do zaginionego Marcina Sakowicza, a przybyli na miejsce strażacy z Państwowej Straży Pożarnej i OSP w Obrowcu wydobyli wrak samochodu z dna.

Śledczy pobrali materiał DNA do badań. Czy odnaleziono Marcina Sakowicza?

Po wydobyciu pojazdu z dna Odry śledczy przystąpili do wyodrębnienia materiału genetycznego ze szczątków i pobrania DNA od bliskich zaginionego – jego rodziców. Jak poinformował media rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu, Stanisław Bar, wynik badania DNA jest pozytywny – pozwala określić, że znalezione szczątki należą do Marcina Sakowicza.

Choć rodzina zaginionego przed 17 latami mężczyzny finalnie poznała prawdę o tym, co stało się z Marcinem to wciąż nie udało się ustalić, jak doszło do tragicznej śmierci 25-latka. Prokuratura Rejonowa w Strzelcach Opolskich cały czas prowadzi śledztwo w tej sprawie.

Wiadomo, że w dniu zaginięcia Marcin Sakowicz miał przy sobie sporą jak na ówczesne czasy gotówkę, przy pomocy której miał zamiar opłacić czesne za studia żony i własny kurs na wózki widłowe. 25-latek borykał się z typowymi dla młodych osób problemami – miał trudności ze znalezieniem pracy, niedawno się ożenił i na świat przyszła jego pierworodna córka.

Rodzice zaginionego podejrzewali, że mógł paść ofiarą napadu ze względu na posiadanie przy sobie dość dużej sumy pieniędzy. Śledczy nie są jednak w stanie stwierdzić, czy w wydobytym z dna rzeki portfelu zaginionego mogły znajdować się banknoty – jego stan nie pozwala na ustalenie tego faktu.


 

Joanna ZegarlickaJoanna Zegarlicka
Źródło: Prokuratura Okręgowa Opole/Marcel Korkuś/DZ/Śląska Policja

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu Zabrze.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również