Choć nowe władze Zabrza co rusz mówią o zaciskaniu pasa, do skrzynek pocztowych trafiła nowa, miejska gazetka. Choć wydawcą nie jest miasto, teoretycznie.
Nowa gazetka – Puls Zabrza
Od chwili przejęcia władzy w mieście przez Agnieszkę Rupniewską, cały czas słyszymy o tym że miasto musi zaciskać pasa, nie ma na zbędne rzeczy i fanaberie. Były cięcia w urzędzie, zmniejsza się liczebność rad nadzorczych, oszczędza się na świątecznych dekoracjach, wstrzymuje niektóre inwestycje, ogranicza środki dla instytucji, łączy placówki edukacyjne, aby zaoszczędzić pieniądze w przyszłym roku. I w końcu bierze ponad 300 milionów pożyczki z rządu. Jednak na pewne rzeczy środki się znalazły. W dodatku na takie, które też wydają się zbędne.
Całkiem niedawno kwotą 500 000 zł dofinansowano spółkę ZARI, czyli Zabrzańską Agencję Realizacji Inwestycji. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby spółka ta nie była w dobrej kondycji finansowej, a chwilę później na rynku nie ukazała się nowa, bezpłatna gazetka którą to wyżej wymieniona ZARI wydaje.
Z radością prezentujemy Wam nasz „zerowy” numer gazety, która - mamy nadzieję - na stałe zagości na rynku wydawniczym Zabrza. Niektórzy znajomi, słysząc o naszym pomyśle na „Puls”, kręcili głowami, twierdząc, że w dobie Internetu nikt już nie sięga po papierowe wydania. To tylko częściowa prawda! Choć popularność płatnych tytułów spada, darmowe gazety mają się całkiem nieźle, pod warunkiem, że są ciekawe i dobrze zrobione. - czytamy na stronie nowego pisma.
Nowy biuletyn ukazał się w nakładzie około 50 000 egzemplarzy i znajdziemy w nim sporo informacji odnośnie aktualnego stanu zabrzańskich inwestycji, szeroko pojętego rozwoju naszego miasta. Oczywiście raczej w tonie pozytywnie odnoszącym się do działań nowej władzy.
Wielu mieszkańców nie podoba się to, że ogranicza się wydatki, równocześnie lekką ręką wydając równowartość potencjalnie zaoszczędzonej kwoty (mniej więcej tyle samo miasto ma zyskać na likwidacji ZS 17).
Do sprawy odniósł się między innymi radny Kamil Żbikowski:
W ostatnich dniach widzimy w Zabrzu pierwsze efekty tajonych przez nową władze przygotowań do monopolizacji lokalnego przekazu medialnego. Ukazała się propagandowa gazetka "Puls Zabrza", w absurdalnie ogromnym nakładzie 50 tysięcy egzemplarzy, przedstawiająca wykrzywiony i zmanipulowany przekaz mający na celu poprawę wizerunku prezydentki Zabrza i jej środowiska politycznego. Wydawcą jest miejska spółka Zabrzańska Agencja Realizacji Inwestycji, która w środę otrzymała od miasta dodatkowe 0,5 mln złotych. W spółce tej zresztą zatrudniono po wyborach osoby, które pracowały na wizerunek Rupniewskiej jeszcze w kampanii wyborczej.
ZARI odpowiadać będzie za miejski marketing?
To, że urząd miasta potrzebuje biura prasowego, rzecznika, a przede wszystkim sprawnej komunikacji medialnej z dziennikarzami, mieszkańcami i wszystkimi, którzy chcą się przyglądać temu, co w mieście się dzieje, jest oczywiste. Pytanie, czy nie powinno być to jednak realizowane bardziej czytelnie? Bez ukrywania pewnych faktów?
Nasi koledzy po fachu, z redakcji Głosu Zabrza i Rudy Śląskiej, również przyglądają się, tak jak i my, rozwojowi sytuacji. Udało im się nieoficjalnie ustalić że spółka ZARI najprawdopodobniej będzie powiązana z biurem prasowym urzędu miasta i ma między innymi odpowiadać za marketing Zabrza. Czemu nie ogłosić tego oficjalnie?
Szkoda, że po raz kolejny brakuje transparentności w działaniach władz miasta, które wcześniej te same grzechy wytykały swoim poprzednikom. Już kilka miesięcy temu prezydentka Agnieszka rupniewska zapowiadała, że regularnie będzie informować o tym, co w mieście słychać. Okazuje się jednak, że w dalszym ciągu jest jeszcze sporo kart do odkrycia.
Wydaje się, że rozsądniejszym, a przede wszystkim mniej kosztownym rozwiązaniem, byłaby komunikacja poprzez różnego rodzaju środki przekazu elektronicznego, przede wszystkim media społecznościowe. Od pewnego czasu komunikatów ze strony urzędu miasta jest więcej, na skrzynki mailowe regularnie dociera newsletter, ale wydanie papierowej gazetki, de facto biuletynu urzędu miasta, wydaje się być kolejnym strzałem w stopę. Są strony internetowe, Facebook, jest TVZ, jest (lub był do niedawna) biuletyn Nasze Zabrze Samorządowe.
Miejmy nadzieję że magistrat wycofa się, nawet po cichu, ale jednak, z nowej, absurdalnej inwestycji. Nawet jeśli prezydentka Agnieszka Rupniewska twierdzi, że to nie miasto wydaje gazetę, a miejska spółka.