Informujemy o metodzie oszustów internetowych, w której przestępca, podszywający się pod kupca wystawionego w internecie przedmiotu, za pomocą komunikatora kontaktuje się z ofiarą i wyłudza dane do przejęcia konta. Zabrzańscy śledczy przyjęli już kolejne tego typu zawiadomienia.
Mechanizm oszustwa jest dość prosty. Do osoby sprzedającej dowolny przedmiot zgłasza się „kupiec”. Najpierw rozmowa przebiega normalnie, klient dopytuje o produkt, uzgadnia szczegóły. Potem jednak wysyła sprzedawcy link, który przekierowuje go na witrynę udającą tę faktyczną. Ma to być element finalizacji transakcji. Sprzedawca proszony jest o podanie danych z karty płatniczej, na którą mają zostać przelane środki.
Dwie mieszkanki Bytomia zgłosiły się do śledczych z Szombierek i poinformowały, że z ich kont bankowych skradziono gotówkę. Jak się okazało, w obydwu przypadkach kradzież pieniędzy miała związek z transakcją internetową przeprowadzoną poprzez portal aukcyjny. Szybko znalazł się zainteresowany i rozmowa przeniosła się do komunikatora internetowego. Podczas wymiany korespondencji, oszust wysłał bytomiankom fałszywy link, poprzez który wyłudził dane kart płatniczych. A to umożliwiło mu kradzież gotówki.
Pamiętajmy, aby nigdy nie podawać danych autoryzujących dostęp do kart kredytowych, płatniczych czy rachunków bankowych.
Nie klikajmy bez zastanowienia w nieznane linki! Zachowajmy ostrożność po otrzymaniu linku z przekierowaniem do innej witryny internetowej, szczególnie jeżeli przenosi ona nas do stron logowań do kont bankowych, portali społecznościowych czy aukcyjnych. Jakakolwiek sugestia konieczności ponownego wpisania naszych danych do zalogowania się na danej stronie, powinna wzbudzić naszą czujność. Należy również zweryfikować nadawcę otrzymanej wiadomości. W tym celu można przeanalizować adres strony. Często są one tworzone przez oszustów i do złudzenia przypominają istniejące legalne witryny. Różnić się mogą jednak jedną literą, kropką czy podkreślnikiem.