Górnicy w znakomitym stylu pokonali w niedzielę warszawską Legię 3:1.
Duża przewaga przed przerwą
Od pierwszego gwizdka lepiej w mecz weszli gospodarze, którzy nadawali ton wygdarzeniom boiskowym. Już w 4. minucie w doskonałej sytuacji w polu karnym znalazł się Sondre Liseth, ale jego silny strzał obronił Kacper Tobiasz. Wielkie wrażenie na kibicach wywarła akcja, kiedy zabrzanie wymienili kilka podań, a uderzenie Ousmane Sowa nieznacznie minęło lewy słupek bramki gości. W kolejnych sytuacjach Marcela Łubika postraszył Noah Weisshaupt, z kolei Górnik odpowiedział uderzeniem Patrika Hellebranda ponad poprzeczką. W 22. minucie padła pierwsza bramka w tym meczu. Dośrodkowanie Ousmane Sowa na bramkę strzałem głową zamienił kompletnie niepilnowany Maksym Khlan. W 34. minucie podopieczni Michal Ga�Ąparíka podwyższyli na 2:0. Na uderzenie zza pola karnego zdecydował się Jarosław Kubicki, strzał sparował Kacper Tobiasz. Pierwszy do wybitej piłki doszedł Ousmane Sow, który huknął z całej siły nie dając żadnych szans na interwencję golkiperowi Legii. W końcówce pierwszej części gry nasze serca zdecydowanie zabiły szybciej po tym jak z bramki wyszedł Marcel Łubik. W fantastyczny sposób piłkę z linii bramkowej wybił jednak Jarosław Kubicki.
Mądrze po zmianie stron
Druga połowa dużo spokojniejsza, nieco więcej z gry miała Legia Warszawa. Gospodarze jednak mieli wszystko pod kontrolą. W ekipie gości bardzo aktywny po wejściu na boisko był Vahan Bichakhchyan, jednak jego dośrodkowania i rajdy to było za mało by pokonać Marcela Łubika. Po tych wszystkich atakach i próbach Legionistów ponownie do głosu doszedł Górnik. Sondre Liseth kolejny raz znakomicie zastawił się z piłką i wypuścił na czystą pozycję Matú�Ąa Kmeťa. Ten silnie uderzył, ale interweniował Tobiasz. Na szczęście u tym razem w odpowiednim miejscu i czasie znalazł się Ousmane Sow. Honorowego gola dla Legii zdobył Vahan Bichakhchyan ładnym strzałem zza pola karnego. Górnicy – niesieni fantastycznym dopingiem kompletu kibiców – spokojnie dowieźli korzystny wynik do ostatniego gwizdka. Po nim fani długo cieszyli się z piłkarzami. To był niewzyke udany początek tygodnia!
Kolejny mecz rozegramy 18 października w Kielcach.
Górnik Zabrze – Legia Warszawa 3:1 (2:0)
1:0 – Khlan 22′
2:0 – Sow 31′
3:0 – Sow 83′
3:1 – Biszachczajn 90′
Górnik Zabrze: Łubik – Szcześniak, Janicki, Josema, Janża (c), Hellebrand, Kubicki, Ambros, Sow (Olkowski 97′), Liseth (Zahović 94′), Chłań (Kmet 83′).
Rezerwowi: Bałabuch, Loska, Zahović, Barbosa, Lukoszek, Donio, Chłań, Pingot, Goh, Olkowski, Kmet.
Trener: Michal Gasparik
Legia Warszawa: Tobiasz – Wszołek, Pankov, Kapaudi, Reca (Stojanović 72′), Kapustka (c) (Colak 72′), Szymański, Eltim, Weisshaupt (K. Urbański 46′), Rajović, Krasniqi (Biczachczajn 46′).
Rezerwowi: Kobylak, Burcg, Augusyniak, Chodyna, Polak, Vinagre, Żewłakow, Biczachczjan, Stojanović, K. Urbański, W. Urbański.
Trener: Edward Iordanescu