Czy wiesz, że możesz decydować o tym, co dzieje się w twojej okolicy? Choć polityka lokalna dotyczy nas wszystkich, niewiele osób uważa, że ma na nią jakikolwiek wpływ. O tym dlaczego mieszkańcy powinni zaangażować się w politykę lokalną oraz o projekcie „Kontroluj i Decyduj” Fundacji Społeczeństwo 2.0 opowiedział nam prezes zarządu fundacji, Michał Hankus.
Czym zajmuje się Fundacja Społeczeństwo 2.0?
Kontrolą władzy i budowaniem świadomości społecznej obywateli. Pod tymi hasłami kryje się szereg innych tematów, ale tak można by w skrócie nas scharakteryzować.
Zależy nam na tym, aby społeczeństwo nie tylko zrozumiało, że jest władzą - co wynika wprost z Konstytucji RP - ale żeby z tej władzy korzystało w sposób świadomy. Pociąga to za sobą zarówno korzyści, jak i obowiązki. Skupiamy się przy tym na „rynku” lokalnym, współuczestnicząc z samorządami w kreowaniu naszej rzeczywistości.
My, Polacy dość skutecznie potrafimy krytykować to co dzieje się polityce. Czy za tym idą konkretne kroki? Rzadko, ponieważ jako społeczeństwo nie wiemy, że coś możemy zmienić. Nie znamy narzędzi, czy podstaw prawnych. Nawet, gdy już je poznamy, to nie wierzymy, że możemy je wykorzystać. Z tego punktu widzenia możemy powiedzieć, że zajmujemy się szerzeniem wiary.
Na czym polega projekt "Kontroluj i Decyduj"?
Projekt, pomimo że mocno rozbudowany i dotykający wiele płaszczyzn życia społecznego, sprowadza się do dwóch funkcji: kontrolnej oraz decyzyjnej. Mamy tu na myśli działania kontrolujące władzę i podejmowanie decyzji przez społeczność lokalną.
Celem projektu jest aktywizacja społeczeństwa poprzez zwiększenie jej udziału w lokalnej polityce, czy ogólnie w życiu publicznym.
Priorytetami są dla nas:
- uwzględnienie woli mieszkańców w głosowaniu podczas sesji rad gminnych,
- wpływ mieszkańców na to, co pojawia się na sesjach, w pracach komisji,
- doprowadzenie do składania społecznych projektów uchwał,
- ilościowe i jakościowe zwiększenie udziału mieszkańców w konsultacjach społecznych,
- kontrola nad działalnością władz publicznych (jednostki samorządu terytorialnego wraz z podległymi instytucjami, spółki miejskie itp.),
- skuteczna promocja i zwiększenie ilości osób głosujących w budżetach obywatelskich,
- marginalizacja lub wykluczenie patologii systemowych, takich jak nepotyzm, czy korupcja.
Skąd wziął się pomysł na stworzenie projektu?
Z naszych doświadczeń w „walce” z systemem. Przez lata działalności aktywistycznej poznawaliśmy reguły rządzące globalną i lokalną polityką, ekonomią, czy też psychologią tłumu. Każdy z nas działał w innych organizacjach, ale cel był zawsze ten sam - zrozumienie stanu rzeczy, a później zaproponowanie alternatywnych rozwiązań, jeśli jakaś sytuacja stawała się patologiczna. Aby rozwiązania mogły być skuteczne zachęcaliśmy innych do rozmów. To był od zawsze nasz sposób działania. Pomysł – prezentacja – burza mózgów – rozwiązanie - ewaluacja.
Nie mamy wątpliwości, że jako pojedyncze osoby możemy się mylić. Nie odbieramy sobie jednak możliwości wypowiadania własnego zdania, czy proponowania autorskich rozwiązań.
Przez lata naszej działalności zaobserwowaliśmy kilka niepokojących, długotrwałych problemów. Głównym był ogromny dystans jaki dzieli mieszkańca od władzy. Udział mieszkańców w polityce lokalnej był i jest dość nikły. Ludzie nie przychodzą na sesje, ponieważ mają swoje życie i mało kto ma czas, aby poświęcić na to kilka godzin. Jeśli nawet przyjdą to gubią się w tej biurokratycznej machinie.
Stąd właśnie pomysł na stworzenie narzędzia, które ułatwi „zabawę” w lokalną politykę. Chcieliśmy, aby rozwiązanie było proste i dostosowane do współczesnych realiów. Wymyśliliśmy więc apkę na smartfony. Żeby zrealizować pomysł potrzebne były pieniądze. I tu pojawił się Narodowy Instytut Wolności z programem NOWEFIO. Złożyliśmy wniosek i... otrzymaliśmy dotację.
Czy mieszkańcy są zainteresowani polityką lokalną?
Tak, ale często nie zdają sobie sprawy, że to właśnie polityka. Żeby odpowiedzieć na to pytanie musielibyśmy zastanowić się nad tym, czym w ogóle jest polityka, w tym polityka lokalna. Jeśli odejdziemy od akademickich definicji, a skupimy się na życiu codziennym, to polityka dotyka nas wszystkich, więc pośrednio lub bezpośrednio jesteśmy nią zainteresowani.
Dla większości z nas ważne jest na przykład to jakie płacimy podatki, jakie są ceny wody, czy opłaty „za śmieci”. To przykład lokalnej polityki. Mamy do czynienia z sytuacją, w której często występują sprzeczne interesy, i w której musimy wypracować kompromis. Z jednej strony mamy instytucje publiczne, spółki miejskie i inne podmioty, które rządzą się prawami rynku, a z drugiej mieszkańców, którzy chcą płacić jak najmniej.
Kolejnym ważnym tematem jest np. zagospodarowanie terenu. Ważne jest dla nas to, jak wygląda nasze miasto i to, czy z okna będziemy widzieć kolejny supermarket, czy nowe bloki bądź piękny park.
Dla wielu super byłoby mieć piękny widok na park, gdzie szybko moglibyśmy się schować przed zgiełkiem miasta, a nasz pies mógłby sobie bezpiecznie pobiegać i w naturalnych warunkach ogarnąć swoje potrzeby. Dla innych jednak będzie ważniejsze to, żeby w kapciach wyskoczyć do marketu. Najlepiej, gdyby jeszcze market płacił lokalnie podatki, a nie rozliczał się gdzieś centralnie, w szczególności poza Polską. A jeszcze dla innych, aby w danym miejscu powstały nowe bloki. A nowe bloki to nie tylko atrakcyjne miejsce do mieszkania, ale również podatki, które wpadną do puli w naszym mieście.
Obecnie polityka kojarzy nam się z czymś złym, a sam polityk to w naszych oczach osoba, której zależy tylko na dorwaniu się do koryta i czerpaniu z tego ile się da. Nic dziwnego. Polityka rozumiana jako rodzaj sztuki rządzenia państwem, której celem jest wspólne dobro – leży na łopatkach.
My chcemy oddemonizować samo pojęcie polityki i skupić się na jej lokalnym aspekcie, czyli wspólnym określaniu i rozwiązywaniu problemów.
Dlaczego mieszkańcy powinni brać udział w polityce lokalnej?
Bo od tego zależy jakość ich życia. Polityka lokalna to konkretne rozwiązania, a nie idea sama w sobie. Kilka przykładów podaliśmy wcześniej. Jest ich oczywiście dużo więcej.
Musimy również brać pod uwagę efekt skali. Nas, mieszkańców, jest po prostu więcej i to w nas jest siła. Stanowimy żywą tkankę powiatu, miasta, gminy. Jest nas wystarczająco dużo, żeby decydować o kierunku rozwoju naszych lokalnych światów. Prezydent, naczelnik wydziału, prezes spółki miejskiej – to nasi pracownicy. Jeśli coś jest nie tak, mamy pełne prawo i obowiązek ich wymienić. To my jesteśmy władzą.
Dlaczego wybrano cztery miasta - Zabrze, Sosnowiec, Będzin i Wojkowice?
Bo tutaj mieszkamy i działamy od lat. Każde z tych miast jest trochę inne, ale sporo też je łączy. Zabrze i Będzin to najtrudniejsze z nich. Obserwujemy tu najwięcej patologii systemowych i duży dystans pomiędzy urzędem a mieszkańcami. Wyraźnie da się tutaj wyczuć brak otwartości. Pomagamy to zmienić i budujemy miejsce na dialog. Jednak to początek drogi.
Sosnowiec obserwujemy od lat i spotkaliśmy się tutaj z bardziej przychylnym podejściem oraz otwartością w kwestiach partycypacji obywatelskiej. Czy na deklaracjach się skończy? Zobaczymy. Póki co poznajemy bliżej mechanizmy działania rady, czy miasta w ogóle.
Wojkowice wyróżniają się spośród tej czwórki. Pomimo, że najmniejsze (a może właśnie dlatego) są najbardziej otwarte. Otwarty i przejrzysty sposób prowadzenia polityki przez burmistrza zaciekawił nas i dał wiarę, że można inaczej. Z tego tez powodu zaprosiliśmy miasto do współpracy i Wojkowice ostatecznie stały się partnerem naszego projektu.
Czy projekt będzie rozszerzany o kolejne miasta?
Taki jest plan. Jednak rozszerzenie platformy Kontroluj i Decyduj o kolejne miasta to kolejne obowiązki. A jest nas mało, bo cały nasz team to tylko 4 osoby, przy czym 2 skupiają się na kwestiach technicznych.
Projekt KiD to nie tylko sama platforma i świat wirtualny. Jesteśmy na każdej sesji Rady Miejskiej w każdym z 4 miast. Monitorujemy to, co dzieje się na sali sesyjnej, robimy zdjęcia, nagrywamy ciekawsze wystąpienia, a później relacjonujemy to na swojej stronie. Celem nadrzędnym jednak jest to, aby podczas sesji reprezentować mieszkańców. Chcemy przedstawiać wyniki głosowań, czy problematykę poruszaną w ankietach. W dalszej przyszłości chcielibyśmy wypracować schemat i doprowadzić do składania społecznych projektów uchwał.
To wszystko wymaga czasu, wiedzy i sporego zaangażowania. Cały czas szukamy lokalnych aktywistów, którzy chcieli by nam pomóc przy platformie, jak i w działaniach fundacji.
Do czego służy platforma cyfrowa?
Platforma cyfrowa Kontroluj i Decyduj to apka dostępna na Androida i iOSa. Oczywiście w pełni darmowa, bez żadnych reklam. Jest również wersja desktopowa, czyli po prostu strona www.kontrolujidecyduj.pl. Funkcjonalność jest wszędzie taka sama.
Na platformie możemy:
- głosować nad projektami uchwał, które pojawiają się w porządku obrad rad miejskich,
- brać udział w ankietach. Możemy założyć własną ankietę lub wziąć udział w ankiecie innych użytkowników (a jeśli w tej konkretnej ankiecie nie ma odpowiedzi, która nas satysfakcjonuję – możemy zaproponować swoją),
- brać udział w konsultacjach społecznych,
- mieć wgląd w statystyki historycznych wydarzeń, w tym: wyniki głosowań, ankiet, czy obecności radnych na sesjach
- mieć wgląd do porównywarki, gdzie możemy porównać wyniki głosowania radnych z naszymi głosami, czy też głosami innych mieszkańców/gości miasta.
Kto może założyć konto na platformie?
Każdy, dla kogo los danego miasta jest istotny. Celowo nie ograniczaliśmy użytkowników tylko do mieszkańców. Szczególnie istotne to jest w naszej śląskiej aglomeracji - tu często gościmy w innych miastach, korzystając z ich zasobów, takich jak: sklepy, szkoły, przychodnie itd. Stąd dodatkowa funkcjonalność: „gość”, czyli osoba korzystająca z danego miasta. Każdy użytkownik może więc wybrać jedno miasto zamieszkania i dwa, niezależne miasta gościnne. W ten sposób możemy brać czynny udział w polityce lokalnej 3 miast.