Oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Zabrzu zbiera pieniądze na pomoc dla Pawełka - pies został znaleziony w jednej z dzielnic miasta z ogromnymi ranami, które najprawdopodobniej powstały w wyniku pogryzienia lub oblania substancją żrącą.
"Pies potrzebował pomocy i okrutnie cierpiał, zjadany żywcem przez larwy i muchy. Dzięki reakcji mieszkańców pomoc TOZ dotarła w ostatniej chwili - czytamy na stronie TOZ w Zabrzu.
Pies rasy Podhalan został przywieziony do kliniki 18 czerwca z dzielnicy Maciejów przez inspektorów TOZ. Został prawdopodobnie dotkliwie pogryziony lub oblany kwasem. W ranach zalęgły się larwy i muchy, które zjadały go żywcem.
Pawełek, bo takie dostał imię w klinice, nadal walczy o życie, a walka ta będzie długa i kosztowna. Pawełek codziennie dostaje kroplówki, masę leków przeciwbólowych, potrzebne będzie również przetoczenie osocza, gdzie koszt jednej dawki wynosi ok. 300 zł. Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Zabrzu zapewniają, że będą walczyć o życie Pawełka.
Sprawa zostanie zgłoszona do Prokuratury, liczymy na jej wyjaśnienie i surowy wymiar kary dla sprawcy. Jednakże na ten moment najważniejsze jest dla nas jego zdrowie. Bardzo prosimy również o pomoc w pokryciu kosztów leczenia - możemy przeczytać na facebookowym profilu zabrzańskiego TOZ.
Pomóc Pawełkowi można, poprzez darowizny na konto TOZ w Polsce, Oddział w Zabrzu i Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt "Psitulmnie" w Zabrzu. W takiej sytuacji każda złotówka jest ważna.
ING BANK ŚLĄSKI S.A. O/GLIWICE 60 1050 1298 1000 0090 3056 8399
W tytule "Dla Pawełka”.