W czwartek, 16 maja, prezydentka Agnieszka Rupniewska przedstawiła swoich zastępców. Zostali nimi Tomasz Olichwer, Przemysław Juroszek oraz Rafał Grygiel. Już wcześniej plotki o powołaniu aż 3 wiceprezydentów wzbudziły skrajne emocje wśród mieszkańców. Pani prezydent uspokaja – będą mieli niższe wynagrodzenia.
Nowi wiceprezydenci
Agnieszka Rupniewska powołała swoich 3 zastępców. Pierwszym z nich został Tomasz Olichwer, który odpowiadał będzie m.in. za ochronę zdrowia, oświatę, kulturę, promocję, sport, geodezję oraz sprawy obywatelskie. Pierwszy zastępca pełnić będzie także nadzór nad Urzędem Stanu Cywilnego oraz Biurem Miejskiego Rzecznika Konsumentów.
Drugim zastępcą został Przemysław Juroszek, który nadzorował będzie Biuro ds. Inwestorów, Wydział Strategii i Rozwoju Miasta, Zabrzańskie Centrum Rozwoju Przedsiębiorczości, Wydział Zarządzania Mieniem, Wydział Obrotu Nieruchomościami, Wydział Komunikacji oraz Biuro Głównego Inżyniera Miasta.
Trzeci zastępca, Rafał Grygiel, będzie odpowiadał za realizowane w mieście zadania z zakresu ekologii i gospodarowania odpadami komunalnymi, a także infrastruktury komunalnej oraz zarządzania kryzysowego. Jego zadaniem będzie nadzorowanie Wydziałów Informatyki i Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego, Administracyjno-Technicznego i Biura Rady Miasta.
Pierwsze plotki o powołaniu aż 3 zastępców przez nową panią prezydent pojawiły się już po jej zaprzysiężeniu i nie bardzo spodobało się to mieszkańcom.
Niższe wynagrodzenia
Pani prezydent zapowiedziała, że Zabrze wchodzi w okres oszczędzania. Wskazuje, że obniży wynagrodzenia nowego kierownictwa łącznie średnio o 15%. Ponadto w opublikowanym w sieci nagraniu Agnieszka Rupniewska wytyka swojej poprzedniczce rozrzutność.
- Okazuje się, że Małgorzata Mańka-Szulik korzystała nie z jednego samochodu, a właściwie z 3, w tym 2 naprawdę luksusowych. W związku z tym, że jeden jest w leasingu, a drugi jest już spłacony, rozważamy możliwość tego, żeby ten samochód został sprzedany, a oprócz tego na pewno będziemy starać się bardziej rozsądnie podchodzić do kwestii promocji w naszym mieście.
Pani prezydent wyjaśnia, że po zaledwie kilku dniach rządów zauważyła, że dotychczas każde wydarzenie w mieście kosztowało od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych.
- Można powiedzieć o tym, jak to ostatnio usłyszałam, że moja poprzedniczka nie wiedziała, czym jest oszczędzanie.
Wspomniane nagranie możecie obejrzeć poniżej.
