We wtorek, 13 maja, w centrum Zabrza odbyło się spotkanie wyborców z kandydatem na prezydenta RP, Karolem Nawrockim. Wszystko wskazuje na to, że zgromadzenie zostało zorganizowane bez wiedzy miejskich władz.
Niezapowiedziana wizyta jednak zapowiedziana
O planowanej w wizycie w Zabrzu kandydat na prezydenta RP poinformował w swoich mediach społecznościowych dzień wcześniej, 12 maja. Zapowiedział wówczas, że spotka się ze swoimi wyborcami na Placu Wolności. Mieszkańcy tłumnie ruszyli do centrum miasta, aby wysłuchać słów kandydata na prezydenta tuż przed wyborami.
Na miejsce udała się również Agnieszka Rupniewska, była już prezydent Zabrza, która wskazała, że wiec został zorganizowany niezgodnie z prawem.
- W naszym mieście odbywa się zgromadzenie, a zgodnie z przepisami, takie zgromadzenie należy wcześniej zgłosić do Urzędu Miejskiego. Ale Pan kandydat na prezydenta zapomniał o tym, podobnie jak jego sztabowcy, więc to zgromadzenie odbywa się nielegalnie – mówi Agnieszka Rupniewska na nagraniu popełnionym podczas wiecu.
Od razu zaznaczyła, że Karol Nawrocki prawdopodobnie będzie próbował zasłaniać się tym, że jego wiec był zgromadzeniem spontanicznym, które wcale nie musi być zgłaszane do organów władzy. Zgodnie z definicją:
Zgromadzeniem spontanicznym jest zgromadzenie, które odbywa się w związku z zaistniałym nagłym i niemożliwym do wcześniejszego przewidzenia wydarzeniem związanym ze sferą publiczną, którego odbycie w innym terminie byłoby niecelowe lub mało istotne z punktu widzenia debaty publicznej.
Agnieszka Rupniewska wskazuje, że ciężko zatem powiedzieć, że wiec jest zgromadzeniem spontanicznym, skoro został ogłoszony dzień wcześniej.
- Złamał przepisy o zgromadzeniu publicznym i odjechał. Czy Prezydent RP powinien szanować przepisy i ich przestrzegać? - podsumowuje.
Gość na wiecu w Zabrzu
To nie jedyne kontrowersje związane ze wczorajszym wiecem wyborczym Karola Nawrockiego. Już wcześniej sztab kandydata zapowiadał wizytę wyjątkowego gościa na spotkaniu z wyborcami. Okazał się nim rumuński polityk George Simion, lider nacjonalistycznej partii AUR, startujący w II turze wyborów prezydenckich w Rumunii. Uważany jest za prorosyjskiego polityka, więc jego wizyta w Zabrzu wywołała prawdziwą burzę w sieci.