Internauci zbierają na leczenie profesora Maciusia. To wyjątkowy rezydent Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Zabrzu. Zebrano już prawie 400% potrzebnej kwoty.
Choć prof. Maciuś to… kot, akcja jest jak najbardziej poważna. Pokazuje też, że ludziom w Polsce nie brak empatii w stosunku do naszych czworonożnych braci.
Kilkunastoletni kot od lat jest mieszkańcem biblioteki uniwersyteckiej:
Wszyscy, którzy korzystają z biblioteki ŚUM w Zabrzu znają tamtejszego kota: Profesora Maciusia. Każdy przejdzie, pogłaska, czasem pogada z kotem, ale Maciuś nie przyzna się, że coś jest nie tak. Nie wspomina o tym w krótkich pogawędkach ze studentami. Ale ten fakt nie umknął osobie, która się nim opiekuje każdego dnia w pracy. To cudowna Pani ochroniarz, która się Maciusiem zajmuje na co dzień, a gdy coś się z nim dzieje- ładuje go do transportera i pędzi do kliniki weterynaryjnej. Tak już było raz, parę lat temu, kiedy wykryto u niego stłuszczenie wątroby. Całe szczęście parametry już wróciły do normy. A teraz przyszedł czas na nerki...
Trzeba zaznaczyć, że to ona (z niewielką pomocą dobrych ludzi) opłaca całe leczenie Maciusia, z własnej kieszeni.
Maciuś ma 13 lat i większość swojego życia spędził właśnie w naszej bibliotece, ktoś kiedyś go przyniósł i kot został. Jest nieodłącznym elementem tego miejsca i nie pozwólmy, żeby go zabrakło!
[...] Kolejna wizyta u weterynarza w połowie lutego.
Miejmy nadzieję, że wiekowy kot odzyska zdrowie i będzie się mógł nim cieszyć przez kolejne lata. Wszak 13 lat to dla czworonoga nie tak znowu dużo! Zdrowia życzymy i trzymamy kciuki.
Zbiórka trwa do końca lutego. Choć przekroczono już kwotę potrzebną na leczenie, zapas gotówki na pewno się przyda na przyszłość. Wspomóc inicjatywę można pod tym adresem: https://zrzutka.pl/ghfydw