Głośno zapowiadane głosowanie nad inicjatywą uchwałodawczą, mającą obniżyć diety i dodatki dla radnych, nie odbyło się. Projekt ściągnięto z harmonogramu obrad na wniosek radnych PiS.
Projektu nie przyjęto przez błąd formalny?
Ostatnia sesja rady Miasta w naszym mieście znów dostarczyła nam sporo emocji. Głosowano nad wieloma ważnymi dla mieszkańców projektami, między innymi nad pomysłem zainicjowanym przez radnego Kamila Żbikowskiego, pod którym zebrano grubo ponad 1000 podpisów Zabrzan. Chodziło o obniżenie diet członków rady miejskiej, a także sporej części dodatków funkcyjnych, jakie im się w tej chwili należą.
Oficjalnie nikt głośno i jawnie nie poparł tego pomysłu. Podczas samych obrad rady miasta, powołano się na opinię miejskiego prawnika, który uznał, że projekt uchwały ma błędy natury prawnej, przez co zdjęto go z harmonogramu. Wszyscy radni, poza Kamilem Żbikowskim byli za tym. Co ciekawe akurat podczas wypowiedzi radnego Żbikowskiego, dwukrotnie, transmisja z obrad rady miasta była przerywana i najprawdopodobniej nie był to przypadek, ponieważ obserwowaliśmy obrady na dwóch urządzeniach, połączonych z dwiema różnymi sieciami.
Radny Żbikowski mówi jak jest, Urząd Miasta publikuje swoje oświadczenie
Tak naprawdę nie do końca wiadomo, kto ma rację w tym sporze. Radny Żbikowski opublikował swoją opinię w tym temacie, twierdząc że gdyby radni chcieli i wyrazili taką wolę, bez problemu można by było przyjąć projekt uchwały z pewnymi poprawkami, wprowadzonymi podczas sesji rady miasta.
Poniżej publikujemy jego wypowiedź w tej sprawie, a także komentarz opublikowany w mediach społecznościowych magistratu. Wydaje się, że prawda, jak zawsze, leży pośrodku.
Projekt uchwały w sprawie obniżenia diet radnym miasta został miażdżącą większością głosów zdjęty z porządku obrad sesji, co oznacza, że nie został przyjęty. Radni obronili swoje diety. Szkoda, że z takim samym zaangażowaniem nie bronili wcześniej mieszkańców i przedsiębiorców przed podwyżkami opłat.
Starym zwyczajem podparto się pozornym argumentem o rzekomym uchybieniu prawnym, z czym się kompletnie nie zgadzam. Chodzi o to, że obecna uchwała regulująca diety nie jest aktem prawa miejscowego (a powinna nim być!). Mój projekt naprawiał to uchybienie, bo miał już stanowić dokument o takim statusie. Urzędowy prawnik stwierdził, że nowy akt prawa miejscowego nie może uchylać starej uchwały niemającej takiego charakteru. W formie autopoprawki usunąłem więc taki zapis i wystarczyłoby, żeby przewodniczący Rady Miasta na kolejnej sesji wniósł zwykły projekt uchwały uchylający starą uchwałę. To zresztą stricte techniczna kwestia. Gdyby moja uchwała została przyjęta, wtedy dotychczasowa i tak z mocy prawa zostałaby uchylona zgodnie z zasadą, że prawo późniejsze uchyla prawo wcześniejsze.
Urząd miasta opisał sprawę nieco inaczej.
Dziś podczas sesji Rady Miasta pojawił się projekt dotyczący zasad przyznawania diet radnym oraz zwrotu kosztów podróży służbowych. Po burzliwej dyskusji oraz analizie opinii radcy prawnego , który wskazał na wady prawne w projekcie, radni – na wniosek klubu PiS – zdecydowali o jego zdjęciu z porządku obrad. Co dalej? Temat nie pozostaje bez dalszych działań! Przed radnymi prace nad nowymi, zgodnymi z prawem rozwiązaniami.
O głosowaniu na ostatnim posiedzeniu rady Miasta mieszkańcy mają różne opinie. Część broni interesów miejskich rajców i nie popiera pomysłu radnego Żbikowskiego, część bardzo negatywnie zaopiniowała to, co się wczoraj wydarzyło.