Komunikat, który pojawił się w mediach społecznościowych prezydentki Agnieszki Rupniewskiej, u wielu wzbudził niemałe zaskoczenie. Poinformowała, że brała udział w kolizji, w wyniku której na szczęście nikt nie ucierpiał.
Kolizja z udziałem pani prezydent
W niedzielny wieczór, 8 września, Agnieszka Rupniewska opublikowała w swoich mediach społecznościowych komunikat, w którym przekazała internautom informację o swoim udziale w zdarzeniu drogowym. Pani prezydent samodzielnie prowadziła swój służbowy samochód – nie ma szofera z uwagi na oszczędności.
- Zdarzenie nie było z mojej winy i najważniejsze – nikomu nic się nie stało.
Przy okazji podziękowała wszystkim uczestnikom kolizji za opanowanie, dzięki któremu szybko opanowano sytuację.
- Chciałabym podziękować wszystkim uczestnikom kolizji za opanowanie i wzajemny szacunek w tej trudnej sytuacji. Ich spokój i współpraca sprawiły, że cała sytuacja została szybko opanowana, a my mogliśmy bezpiecznie wrócić do codziennych obowiązków - przekazuje pani prezydent w komunikacie.
Oszczędności kosztem bezpieczeństwa?
Internauci zdają się być pozytywnie zaskoczeni postawą pani prezydent, która postanowiła wyjaśnić całą sytuację w swoich mediach społecznościowych.
- Wprowadza Pani nieznane dotąd standardy postępowania. Co niektórzy będą w głębokim szoku, że informuje Pani o takiej sytuacji. Szacunek ogromny.
- Przyznaję się, że nie spodziewałem się oświadczenia. Mały szacuneczek.
Niektórzy wskazywali jednak, że pomimo oszczędzania, pani prezydent powinna mieć swojego kierowcę. Chodzi o względy bezpieczeństwa.
- Właśnie dlatego trzeba mieć szofera. To nie jest oszczędzanie, tylko narażanie miasta na dużo większe straty. Oszczędzać trzeba w odpowiednich miejscach, a nie w taki sposób.
- Dobrze, że wszystko ok, ale bezapelacyjnie kierowca jest niezbędny. To nie oszczędzanie, to ryzyko.
Część internautów postanowiła zapytać, dlaczego pani prezydent prowadziła samochód służbowy w niedzielę, w dzień wolny od pracy. Agnieszka Rupniewska nie omieszkała odpowiedzieć, zarówno w komentarzu pod postem, jak i za pośrednictwem osobnego komunikatu.
- Podkreślam również, że jako Prezydentka Miasta, pracuję przez cały tydzień, w tym także w soboty i niedziele. Stąd też decyzja o wykorzystaniu samochodu służbowego. W niedzielę spotkałam się z mieszkańcami Zabrza podczas Weekendowego Uniwersytetu Parkowego.
Dodała również, że po zapoznaniu się z komentarzami mieszkańców, zastanawia się nad tym, aby jednak korzystać z usług kierowców oddelegowanych do wykonywania innych zadań w Urzędzie. Obiecała, że poinformuje mieszkańców o swojej decyzji.
A wy co o tym sądzicie? Czy pani prezydent powinna mieć szofera? Dajcie znać w komentarzach!