Wczoraj przy ulicy Wajdy w jednym z mieszkań doszło do pożaru. Według informacji przekazanych przez rzecznika Straży Pożarnej ogień szybko został ugaszony. Nikt nie ucierpiał w tym zdarzeniu.
W godzinach wieczornych strazacy otrzymali zgłoszenie od lokatorki mieszkającej na parterze, że do jej mieszkania przedostaje się dym. Gdy strażacy pojawili się na miejscu zdarzenia, nie mogli dostać się do mieszkania, w którym doszło do podpalenia. Pomimo próby kontaktu z lokatorami, mieszkańcy lokalu na pierwszym piętrze nie otwierali drzwi. Strażacy byli zmuszeni wejść do mieszkania przez okno. W lokalu znajdował się nietrzeźwy mężczyzna wraz z partnerką. Okazało się, że pożar był spowodowany zapaleniem się śmieci stojących przy piecu.
Ogień szybko został ugaszony. W akcji brały udział trzy zastępy Straży Pożarnej. Nikt nie ucierpiał w tym zdarzeniu.