Niespodziewane pojawienie się dzikiego zwierzęcia na drodze zawsze stanowi zagrożenie dla kierowcy. Często próbuje on uniknąć kolizji, co może spowodować wypadnięcie z jezdni, a w konsekwencji poważny wypadek. Również samo zderzenie z dzikim zwierzęciem, zwłaszcza dużym, może poważnie uszkodzić pojazd. Jak się zachować, gdy dojdzie do takiej sytuacji? Czy można wówczas liczyć na odszkodowanie?
Kiedy i gdzie uważać na dzikie zwierzęta?
W ciągu roku w Polsce dochodzi do ponad 20 tysięcy kolizji ze zwierzętami. Najczęściej zdarzają się one wiosną oraz jesienią. To dwie pory roku, w których zwierzęta są najbardziej aktywne ze względu na gody i z powodu przygotowań do zimy.
W Systemie Ewidencji Wypadków i Kolizji (SEWiK) można znaleźć ciekawe statystyki. Według zebranych danych to w kwietniu, maju oraz w październiku i listopadzie dochodzi do największej liczby wypadków z udziałem dzikich zwierząt.
Bujna w tych miesiącach roślinność sprawia, że bardzo trudno zauważyć wyskakujące z niej zwierzę. Najczęściej do zderzenia z sarną, dzikiem lub innym zwierzęciem dochodzi między godziną 17 a 22 w lasach lub na terenach polnych.
Podróżując przez tereny, na których można spodziewać się występowania dzikich zwierząt, najlepiej zwolnić i bacznie rozglądać się. Co jednak zrobić, gdy dzikie zwierzę wybiegnie na drogę lub już na niej stoi? O prawidłowym zachowaniu kierowcy w takim przypadku przeczytasz tutaj: https://mubi.pl/poradniki/zderzenie-z-dzikim-zwierzeciem-jak-uzyskac-odszkodowanie/.
Jak zachować się po zderzeniu?
Niestety doszło do wypadku! Przód samochodu jest uszkodzony, a zwierzę leży w pobliskim rowie. Co wtedy powinno się zrobić? Czy jeśli pojazd jest sprawny, to można zignorować zderzenie i kontynuować podróż?
Po wypadku z dzikim zwierzęciem należy:
- włączyć światła awaryjne,
- sprawdzić stan zdrowie osób podróżujących pojazdem,
- udzielić pomocy zwierzęciu (dotyczy to małych zwierząt udomowionych) lub powiadomić o zdarzeniu odpowiednie służby - policję lub straż miejską,
- unikać zbliżania się do dzikiego zwierzęcia - może być w szoku i zachowywać się agresywnie,
- zabezpieczyć miejsce zdarzenia trójkątem ostrzegawczym,
- uzyskać notatkę od policji z miejsca zdarzenia,
- w razie konieczności wezwać pomoc drogową,
- zrobić zdjęcia uszkodzeń i miejsca zdarzenia.
Kolejność wykonywania powyższych czynności może być różna i będzie zależeć od okoliczności konkretnego zdarzenia. Jeśli w wypadku ucierpią osoby podróżujące pojazdem, to oczywiście najpierw im powinno udzielić się pomocy.
Jak ubiegać się o odszkodowanie?
Prawy reflektor jest zbity, maska wgnieciona, a przednia szyba pęknięta. Od kogo teraz można ubiegać się o wypłatę odszkodowania? Mówiąc żartem, na zwierzę nie ma co liczyć - nadleśnictwa nie wykupują dla nich ubezpieczeń OC. Czy jest jakaś nadzieja na korzystne rozwiązanie tej kwestii dla poszkodowanego kierowcy?
Tak. W przepisach o drogach publicznych można znaleźć wskazówkę! To zarządca drogi odpowiada za szkody poczynione przez dzikie zwierzęta na ich terenie. Oczywiście zarządcy dróg zabezpieczają się, stawiając odpowiednie znaki - w przypadku omawianego tematu jest to znak ostrzegawczy A-18b “zwierzęta dzikie” z charakterystycznie skaczącym czarnym jeleniem na żółtym tle. Budowane są także ogrodzenia wzdłuż autostrad i specjalne przejścia dla dzikich zwierząt.
Jeśli więc wypadek miał miejsce na dobrze oznakowanej drodze, to bardzo trudno będzie uzyskać odszkodowanie. Wina najprawdopodobniej zostanie przypisana kierowcy, który nie zastosował się do znaków i nie zachował należytej ostrożności.
Natomiast brak znaku daje poszkodowanemu pole do manewru. Sprawa nie będzie jednak prosta. Najpierw trzeba przejrzeć statystyki i dowiedzieć się więcej o danej okolicy. Czy w pobliskim lesie odbywają się polowania? A może na tym terenie żyje dużo zwierząt? Czy wcześniej dochodziło do podobnych wypadków?
Kierowca musi udowodnić, że to nie z jego winy doszło do zderzenia z dzikim zwierzęciem. Twierdzące odpowiedzi na powyższe pytania zwiększają jego szanse na odszkodowanie. Może przecież zdarzyć się sytuacja, w której nadleśnictwo nie poinformowało zarządcy drogi o planowanym odstrzale zwierząt albo o ich dużej grupie żyjącej w lesie. Ten nie wiedząc o sytuacji, nie postawił znaku ostrzegawczego - w takim przypadku można próbować udowodnić winę nadleśnictwa lub koła łowieckiego.
Ubiegając się o odszkodowanie, powinno się mieć również dowody w postaci zdjęć, zeznań świadków oraz notatki policji.
Jak lepiej zabezpieczyć się na wypadek zderzenia z dzikim zwierzęciem?
Ubieganie się o odszkodowanie od zarządcy drogi, nadleśnictwa czy koła łowieckiego może być skomplikowane. Aby nie tracić nerwów i zabezpieczyć się przed szkodami spowodowanymi przez dzikie zwierzęta, trzeba wykupić dodatkowe ubezpieczenie AC, które w korzystnej cenie można znaleźć na https://mubi.pl/ubezpieczenie-ac/.
Koniecznie przed podpisaniem umowy warto sprawdzić OWU, czyli Ogólne Warunki Ubezpieczenia, by dowiedzieć się, jaki zakres ma wybrane autocasco i czy obejmuje ono także odszkodowania w przypadkach zdarzeń z dzikimi zwierzętami.