Wiadomości z Zabrza

78-latek z Zabrza stracił tysiąc złotych na fałszywej inwestycji w akcje Orlenu

  • Dodano: 2025-05-15 08:45, aktualizacja: 2025-05-15 09:27

Na popularności inwestowania online próbują wzbogacić się oszuści, którzy podszywają się pod brokerów finansowych, oferując szybkie i pewne zyski. Niestety, kolejną ofiarą padł 78-letni mieszkaniec Zabrza, który stracił blisko tysiąc złotych.

Fałszywe inwestycje i socjotechnika w internecie

Mężczyzna zaufał reklamie inwestycji w akcje Orlenu na jednym z portali społecznościowych. Po kliknięciu w link i wypełnieniu formularza, oszuści zadzwonili, oferując zakup akcji w atrakcyjnej cenie z gwarancją szybkiego zysku. Zamiast zarobić, senior stracił swoje pieniądze.

Oszuści działają na podstawie zarejestrowanych za granicą fałszywych stron i stosują różne techniki manipulacji, wykorzystując media społecznościowe i popularne aplikacje. Często podszywają się pod znane osoby lub firmy, by zdobyć zaufanie.

Zagrożenia związane z instalacją zdalnego oprogramowania

Pseudobrokerzy namawiają ofiary do instalacji oprogramowania do zdalnego pulpitu, dając im pełny dostęp do urządzeń. To pozwala im na kradzież danych bankowych lub zaciąganie pożyczek na nazwisko ofiary. Choć o kradzieży tożsamości mówi się dużo, paradoksalnie to sami poszkodowani często udostępniają oszustom swoje dane i dostęp.

Wraz z rozwojem technologii informatycznych inwestowanie staje się bardziej dostępne i coraz prostsze. Przez internet możemy m.in. obracać akcjami giełdowymi, inwestować w waluty i różnice giełdowe na rynku Forex, w metale szlachetne, czy kupować kryptowaluty. Na fali popularności inwestowania przez internet próbują wzbogacić się także oszuści. Za pomocą zarejestrowanych za granicą fałszywych stron internetowych i zmyślnej socjotechniki, podszywają się pod brokerów finansowych oferując spektakularne wręcz zyski, i to bez ryzyka. Usługi tych pseudobrokerów często są reklamowane w mediach społecznościowych, serwisach internetowych oraz aplikacjach mobilnych. W reklamach nierzadko korzystają z dostępnych w sieci zdjęć osób cieszących się dużym zaufaniem społecznym czy celebrytów. Firmy, w których pracują oszuści, mimo że okradają ludzi, często działają legalnie. Zarejestrowane są w tropikalnych rajach podatkowych, a ich pracownicy dostają regularne wypłaty oraz premie za wyniki. Jednak ich przedstawicielstwa, biura w Polsce widnieją tylko „na papierze”. Oszuści podkreślają, że potencjalny klient nie musi znać się na rynkach finansowych, obsłudze specjalistycznych serwisów, czy śledzić kursy akcji. Ba, nie musi nawet być biegły w obsłudze komputera, czy smartfonu. Wystarczy, że skorzysta z ich „pomocy”. Pseudobrokerzy namawiają ofiary by wykonywały podawane przez telefon polecenia, bądź instalowały oprogramowanie do tzw. zdalnego pulpitu i przekazywały telefonicznym „konsultantom” uprawnienia do sterowania swoim komputerem, tabletem bądź telefonem. Dzięki temu przestępcy sięgają do kont bankowych bądź zaciągają pożyczki bankowe na nazwisko ofiary. Obecnie w mediach dużo się mówi o kradzieży tożsamości w celu wyłudzania kredytów, czy dokonywania oszustw. Paradoksalnie, w tym przypadku ofiara sama, daje dostęp oszustowi do swojej tożsamości - przekazuje zabrzańska Policja.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu Zabrze.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również