W sobotę, 10 sierpnia, w Gliwicach doszło do tragicznego zdarzenia. W czechowickim zbiorniku wodnym utonął 33-latek pochodzący z Zabrza. To kolejna tragedia, która miała tam miejsce. Przypomnijmy, że w czwartek, 8 sierpnia, życie stracił tam 15-latek.
33-letni zabrzanin chciał przepłynąć jezioro wpław. Do wody wszedł w niestrzeżonym miejscu. Niestety, próba ta nie zakończyła się sukcesem, a mężczyzna brawurę okupił swoim życiem. Pływak nie był jednak sam nad jeziorem. Na brzegu został jego krewny. Kiedy śmiałek nie wynurzył się, jeden z członków jego rodziny powiadomił odpowiednie służby. Płetwonurkowie ze straży pożarnej odnaleźli jego ciało po około trzech godzinach. Znajdowało się 50 metrów od brzegu.
Oficer prasowy Komedy Miejskiej Policji w Gliwicach, przypomina, że:
- Nie wolno wchodzić do wody po wypiciu alkoholu. Najczęściej toną osoby pijane.
- Nigdy nie przeceniajmy swych umiejętności. Nawet wybitnemu pływakowi może przydarzyć się skurcz lub inna nieprzewidziana sytuacja, która może doprowadzić do tragedii.
- Nie wolno wchodzić do wody zaraz po opalaniu się na słońcu – może grozić to szokiem termicznym lub utratą przytomności.
- Do wody najlepiej wchodzić w grupie.
- Do wody wchodzimy tylko w miejscach oznakowanych, gdy nad kąpiącymi się czuwa ratownik.
- Gdy przy kąpielisku widzimy czerwoną flagę lub jej nie ma, kąpiel jest zabroniona.
- „Dzikie kąpieliska” mają nieznane dno i głębokość. Woda w nich może też być skażona.
- Rodzice powinni zawsze czuwać nad kąpiącym się dzieckiem.
- Nie należy próbować przepływać jeziora, czy wypływać na otwarty akwen bez asekuracji.
Do końca sezonu wakacyjnego zostały jeszcze niecałe trzy tygodnie. Miejmy nadzieję, że nie dojdzie już do tak tragicznych wydarzeń.