Najpierw mieszkańcy i Rada Dzielnicy Mikulczyce wnioskowali o likwidację jednego z przystanków autobusowych, a teraz pojawiła się prośba o jego przywrócenie. Interpelację w tej sprawie złożył zabrzański radny Joachim Wienchor. Co na to miasto?
Radny wnosi o przywrócenie przystanku autobusowego
Dobre rozlokowanie przystanków komunikacji miejskiej to jeden z plusów korzystania z tego środka lokomocji. Jak pokazuje praktyka życia codziennego, chętniej korzystamy z transportu publicznego, gdy mamy go na wyciągnięcie ręki. Jak się okazuje, każdy przystanek jest na wagę złota, a likwidacja choćby jednego z nich spotyka się z niezadowoleniem pasażerów. Tak też było w zabrzańskich Mikulczycach, choć w tym przypadku o likwidację wnioskowali sami zabrzanie.
Część mieszkańców Zabrza do dziś nie może pogodzić się ze zlikwidowaniem przystanku autobusowego przy ul. Moniuszki 34. Jak argumentuje radny Joachim Wienchor, przystanek ten był ważny dla mieszkańców Mikulczyc, a szczególnie dla osób starszych zamieszkujących na ul. Wiosny Ludów, Św. Teresy, Solskiego, Moniuszki, 11-listopada oraz osób dojeżdżających do pracy, które mieszkają w okolicy.
- (...) wnoszę o przywrócenie przystanku na ul. Moniuszki 34. Jako propozycję proszę rozważyć możliwość utworzenia przystanku „NA ŻĄDANIE” – napisał radny Joachim Wienchor w interpelacji.
Co na to miasto? Czy przystanek zostanie przywrócony?
Jak wskazał zabrzański magistrat, sprawa przywrócenia przystanku przy ul. Moniuszki w rejonie nr 34 została omówiona na posiedzeniu Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego 1 września ubiegłego toku. Członkowie Komisji podjęli wówczas decyzję, która nie usatysfakcjonuje mieszkańców Mikulczyc.
- Członkowie Komisji wskazali, że poprzedzający przystanek znajduje się w odległości ok. 250 m. od przystanku zlikwidowanego. W związku z tym dostępność komunikacji publicznej w tym rejonie jest zapewniona. Obowiązująca obecnie organizacja ruchu jest prawidłowa i zgodna z wymogami bezpieczeństwa ruchu drogowego – czytamy w odpowiedzi zabrzańskiego magistratu na interpelację radnego.
Przypomniano też, że likwidacja przystanku nastąpiła na wniosek grupy mieszkańców i Rady Dzielnicy.