Powraca historia morderstwa dentysty z Zabrza. Mężczyzna został śmiertelnie pobity 11 października 2019 roku, jednakże teraz sprawa wróciła na wokandę. We wtorek, 22 lutego, Sąd Rejonowy w Zabrzu nie zdecydował się na aresztowanie domniemanego sprawcy.
39-latek zginął w jednym z barów w Zabrzu
Przypomnijmy, że w pewien październikowy wieczór dentysta Filip P. udał się do jednego z zabrzańskich lokali gastronomicznych przy ulicy Wolności, serwujących kebaby. W tym samym lokalu przebywali już Sylwester K. z dziewczyną i Mateusz O. Kiedy Filip P. wszedł do środka, nagle podbiegł do niego Mateusz O. i uderzył pięścią w okolice skroni. Następnie to samo powtórzył Sylwester K. Wtedy też Filip P. przewrócił się.
Obsługa lokalu natychmiast wezwała pogotowie i policję. Ciosy były tak silne i wymierzone w newralgiczne miejsce, że młody mężczyzna zmarł na miejscu. Początkowo sądzono, że 39-latek zakrztusił się jedzeniem. Jednakże przeprowadzona sekcja zwłok wykazała liczne krwiaki, które powstały na mózgu ofiary. Całe zajście zostało zarejestrowane przez kamery monitoringu.
Jeden z podejrzanych został aresztowany, drugi przebywa na wolności
Wspomniani mężczyźni otrzymali zarzuty. Sylwester K. został zatrzymany przez policję, a następnie trafił do aresztu, gdzie przebywa do dziś. Jednakże inaczej potoczyły się losy Mateusza O. Jak podał portal infodent24.pl, mężczyzna ten mieszka i pracuje za granicą. Przesłuchano go od razu po zajściu. Później wyjechał do Niemiec. Kolejne przesłuchanie miało miejsce dopiero w miniony poniedziałek. Finalnie, pomimo wniosku prokuratury o zastosowanie aresztu, Sąd Rejonowy w Zabrzu zadecydował, że domniemany sprawca może pozostać na wolności.
Jako, że śledztwo prowadzone przez prokuraturę Rejonową w Zabrzu mocno się przeciągało, zostało objęte dozorem przez Prokuraturę Okręgową w Gliwicach.