Wiadomości z Zabrza

Cyberprzestępcy nie śpią!

  • Dodano: 2021-01-22 14:45, aktualizacja: 2021-01-25 18:03

Coraz częściej można usłyszeć o przestępcach internetowych, którzy szukają swoich ofiar na portalach przeznaczonych do sprzedaży rzeczy używanych, kontaktują się jako znane firmy czy nawet służby państwowe. Dlatego zachowajmy czujność i bądźmy ostrożni podczas sprzedawania oraz kupowania w Internecie!  

 

Historia oszukanej zabrzanki powinna być przestrogą 

Dla przykładu. Jakiś czas temu 35 - letnia mieszkanka Zabrza straciła 172 złote, próbując sprzedać przedmiot o takiej wartości.  Niedługo po wystawieniu przedmiotu na sprzedaż skontaktował się z nią nieuczciwy zainteresowany, który zaoferował skorzystanie z nowej funkcjonalności portalu, dzięki której sprzedającą będzie mogła od razu zobaczyć wpłatę pieniędzy na swoim koncie. Oszust wysłał kobiecie link i poinstruował, co zrobić, aby dokonać transakcji tym sposobem. Rezultatem tego było zniknięcie z konta kobiety sumy 172 zł, czyli dokładnie takiej za jaką chciała sprzedać przedmiot.  

Sytuacja, która spotkała mieszkankę Zabrza jest tylko jedną z wielu, a suma jaką wyłudzili naciągacze, jest niezbyt wygórowana w porównaniu z innymi cyberoszustwami. Dlatego warto zapoznać się z tym, jak działają internetowi przestępcy na różnego typu portalach ogłoszeniowych.  

Mechanizm działania oszustów internetowych jest zazwyczaj dość prosty. Sprzedający wystawia przedmiot w "okazyjnej” cenie. Często są to wartościowe sprzety elektroniczne np. smartfony, tablety, laptopy, konsole do gier i wiele innych. Zainteresowany takim sprzętem, który proponuje transakcję wysyłkową z wpłatą pieniędzy na konto, jest najlepszym kandydatem dla oszustów. Zwykle po wpłacie pieniędzy słuch o sprzedającym ginie a kupujący zostaje bez pieniędzy i zakupionego sprzętu. Również na bardziej dociekliwych konsumentów przestępcy potrafią znaleźć sposób wysyłając podrobione potwierdzenie wysyłki. 

Kolejny przykład, w jaki sposób działają cyberprzestępcy, jest odwrotny od opisanego powyżej. Nieuczciwy kupujący mówi na przykład, że zależy mu na jak najszybszej wysyłce oferowanego towaru. Pretekstem może być np. prezent dla dziecka, które jutro ma urodziny i proponuje nawet wyższą cenę za wysyłkę priorytetową. Następnie wysyła podrobione potwierdzenie wpłaty pieniędzy ze swojego banku. Nic niepodejrzewający sprzedawca daje się tym zwieść i wysyła przedmiot. Zanim zdąży się zorientować, że na jego konto nie wpłynęła żadna kwota z tego tytułu, zostaje bez swojego sprzętu i należnych mu pieniędzy

Coraz częściej oszuści wybierają bardziej skomplikowaną metodę. Pod pretekstem nowych funkcjonalności portalu lub transakcji bezpieczniejszej i bardziej dogodnej dla obu stron wysyłają link oraz instruują na bieżąco, co mamy robić. Zwykle należy podać numer konta, numer karty i jej ważność, dane osobowe oraz dane autoryzujące konto. Posiadając te dane przestępcy potrafią ogołocić nasze konto nawet do zera. Pod kątem oprawy graficznej strony internetowej portalu ogłoszeniowego czy banku wszystko wygląda bardzo autentycznie, dlatego też łatwo nabrać się na takie oszustwo. 

SMS od "firmy kurierskiej”. Kolejna zabrzanka oszukana 

Naciągacze coraz chęniej podają się za firmy kurierskie. Całkiem niedawno, bo 18 stycznia, znowu nastąpiła cyberkradzież. Tym razem już na pokaźną kwotę bo aż 18 tys. zł. Jak donosi zabrzańska policja: 

Ofiarą oszustwa padła 33-letnia mieszkanka Zabrza, która otrzymała wiadomość z prośbą o dopłatę do przesyłki. Kobieta kliknęła link dołączony do feralnej wiadomości, po czym przelała „brakującą kwotę”. Jak się później okazało, z jej konta zamiast drobnej kwoty, zniknęło 18 tysięcy złotych!  - czytamy na stronie Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu.  

Przestępcy mogą ukraść Wasze dane. Uwaga na emaile od "policji"!

Cyberoszuści posuwają sie również do bardziej wyrafinowanych metod. Maile z różnego rodzaju wygranymi w konkursach, w których nie brało się udziału, zaskakują już coraz mniej. Ale co jeśli dostaniemy maila od “policji” czy “urzędu skarbowego” z zaproszeniem na przesłuchanie pod groźbą sankcji karnych z linkami do pobrania na temat sprawy? Nawet, jeśli po chwili zorientujemy się, że jest coś podejrzanego w tej wiadomości, prawdopodobnie już zdążymy pobrać plik z rzekomym uzasadnieniem. Plik ten najpewniej będzie wirusem, dzięki któremu przestępcy mogą pozyskać dane do logowania oraz hasła do portali społecznościowych a nawet banku. Na tym jednak może się nie skończyć. W niedawnym czasie na Śląsku działał haker bądź cała grupa wysyłająca takie maile, przejmowała dane ofiar i domagała się za nie okupu.  

Pamiętajmy również, że klikając w podejrzane linki lub clickbaitowe artykuły na portalach społecznościowych, które aby przeczytać należy ponownie wpisać dane logowania, można paść ofiarą wyłudzenia danych, które sami nierzadko ochoczo podajemy. Oczywiście nie każda taka sytuacja musi być próbą oszustwa, lecz należy mieć to na uwadzę i upewnić się, że rzeczywiście powtórne logowanie jest konieczne. O próbie prawdopodobnie właśnie takiego nadużycia poinformowała nas jedna z czytelniczek, mieszkanka Śląska. W tym przypadku kradzież danych do konta facebook’owego wiązała się również ze znanym oszustwem z pomocą systemu płatności BLIK. 

Mamy taką rodzinną, zamkniętą grupę na Facebook’u. Niedawno moja kuzynka napisała na niej czy możemy pożyczyć jej 500 złotych, ponieważ musi opłacić przesyłką, a aplikacja jej banku ma przerwę techniczną. Zaproponowała, zebyśmy wysłały jej kod BLIK - mówi pani Anna z Katowic- Coś mnie tknęło w tej rozmowie, ponieważ używała innych sforułowań niż zwykle, a rzecz, którą chciała kupić nie za bardzo odpowiadała jej zainteresowaniom, dlatego zadzwoniłam do niej. Nie wiedziała nic o wiadomościach i zaprzeczyła, że potrzebuje pieniędzy. Było to więc oszustwo - dodaje czytelniczka. 

Historia opisana przez naszą czytelniczkę zakonczyła się na szczęście nieudaną próbą wyłudzenia pieniędzy, lecz niestety przestępcom udała się kradzież danych bliskiej osoby. Dlatego uważajmy i nie dajmy się pokonać cyberprzestępcom! 

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu Zabrze.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również