Tętniące życiem centrum Zabrza? Radny proponuje utworzenie rynku w Parku Hutniczym

Czas czytania: 3 min.

Zabrzański radny ma pomysł, jak sprawić, aby centrum Zabrza znów tętniło życiem do późnych godzin wieczornych. Czy rynek w Parku Hutniczym to krok w dobrą stronę?

Czy Rynek Hutniczy może “ożywić” centrum Zabrza?

Wieczorami pustki i cisza – tak wyglądają okolice placu Wolności od dłuższego czasu, a przecież to centralny punkt Zabrza. Mieszkańcy notorycznie narzekają, że w naszym mieście nic się nie dzieje, a najciekawszą wieczorową atrakcją są autobusy do… miast ościennych. Radny Kamil Żbikowski ma pomysł, jak ożywić centrum miasta i proponuje utworzenie nowego rynku na placu w najstarszym zabrzańskim parku – Parku Hutniczym. Swoim pomysłem podzielił się w mediach społecznościowych. 

Jak przekazuje, rynek nie miałby dużych rozmiarów, ale mógłby być pierwszą przestrzenią, która pełniłaby funkcję rynku w Zabrzu. Propozycja zakłada szybkie uruchomienie w ramach tzw. Kwartału Sztuki namiastki rynku o funkcjach gastronomicznych, rozrywkowych, hotelowych i edukacyjnych. Funkcjonujące aktualnie w tym miejscu jednostki miejskie musiałyby zostać przeniesione do innych lokalizacji, a w ich miejsce, na zapleczu instytucji kultury, można by było otworzyć restauracje, puby i hotele.

– Byłby niewielki, ale spójny architektonicznie, urokliwy i pozbawiony konfliktu interesów mieszkańców z odwiedzającymi, a co za tym idzie, nie trzeba byłoby na nim aż tak bardzo przejmować się ciszą nocną, bo nikt bezpośrednio przy nim nie mieszka. A do tego mógłby powstać w ciągu 6-12 miesięcy bez wielkich nakładów finansowych ze strony miasta! Architektonicznie jest bowiem praktycznie gotowy! – informuje Kamil Żbikowski.

Według propozycji radnego konieczna byłaby też jedna większa inwestycja – przeniesienie parkingu z płyty nowego rynku na teren pomiędzy Impresja a CH Platan, udostępniając centralną przestrzeń pod ogródki restauracji oraz imprezy plenerowe.

– Oczywiście to tylko jeden z elementów zamierzonego ożywienia centrum Zabrza. Wciąż centralnymi punktami sieci komunikacji pozostaną okolice Placu Wolności, który jest i będzie de facto “Rynkiem Głównym” miasta i wraz ze środkowym odcinkiem ul. Wolności po prostu musi zostać ożywiony, żeby aktywizacja Zabrze Śródmieście była kompletna. Dopiero dalszym krokiem byłaby reorganizacja i ożywienie placów Warszawskiego i Krakowskiego, których rewitalizacja wiąże się z dużo większymi kosztami i wyzwaniami – przekazuje radny.

Co myślicie o propozycji Kamila Żbikowskiego? Czy rynek w Parku Hutniczym to dobry pomysł?

Komentarze (7) DODAJ

Były, ale raz, że tam ludzie mieszkają, dwa, że jest szkoła (nie pamiętam powodu, ale to szkoła była wymieniana jako przeszkoda ... jest jeszcze zakaz sprzedaży alkoholu w pobliżu szkół?), trzy: tamtego parkingu nie ma gdzie przenieść
Czy były kiedyś plany zagospodarowania placu warszawskiego ? tam by można stworzyć rynek z prawdziwego zdarzenia .
Kamil Żbikowski może temu miastu zaoferować nawet kosmodrom, 5 linii metra i przeniesienie tutaj siedziby firmy Apple. Będzie to w tym samym stopniu wykonalne i sensowne, jak ten pomysł.
Pomysł kompletnie idiotyczny i oderwany od realiów urbanistycznych miasta. To są obrzeża śródmieścia, a nie jego środek, w którym powinien znajdować się rynek. To po pierwsze. Po drugie - tamten plac NIE JEST otoczony zabudową miejską. To jest raptem jedna ulica i placyk otoczony kilkoma budynkami! Co więcej, nie istnieje tam praktycznie oferta handlowa, z wyjątkiem sklepu z artykułami dla dzieci. To trochę mało, żeby mówić o rynku miejskim. Żeby mówić o rynku miejskim, musielibyśmy mieć jakikolwiek potencjał stworzenia takiej oferty. A tego potencjału tam nie ma. Obok za to mamy centrum handlowe (którego obecność w tym miejscu sama w sobie jest nieporozumieniem), zamknięte i nie dające szansy na stworzenie przestrzeni miejskiej. A obok jeszcze dwie stacje benzynowe i baraczek sklepu dyskontowego. I totalnie niewydolne mega-skrzyżowanie, wiecznie zakorkowane. Po prostu mniodzio. Wymarzona okolica na tworzenie przestrzeni miejskiej.Po trzecie, nawet przyjmując ryzykowną hipotezę, że dałoby się w tym miejscu stworzyć ofertę przyciągająca ludzi, stanie się to kosztem okolic Placu Wolności i deptaku przy tejże Wolności, które tym samym zdechłyby ostatecznie. Tymczasem jeśli chcielibyśmy tworzyć jakiekolwiek żyjące centrum, to właśnie o tej okolicy należałoby myśleć w pierwszej kolejności. Jest to jedyna część centrum Zabrza z w miarę zwartą zabudową, odseparowaną od głównych ciągów komunikacyjnych (rynek miejski w sąsiedztwie ulicy przelotowej to kretynizm do potęgi).Po czwarte, jeśli chcemy dobrego miejsca na imprezy plenerowe, to takowe już istnieje - strefa Carnall. Miejsce świetne i doskonale zagospodarowane. Niestety - również znajdujące się na uboczu (układ urbanistyczny Zabrza jest fatalny).Słowem - totalna bzdura.
Dokładnie podobnie pomyślałam jak Pan to opisał
Kamil Żbikowski ma więcej dla tego miasta do zaoferowania niż ta cała Manka-Szczulik.

Błąd:

Wynik:
Opinia została pomyślnie dodana.
Po przeprowadzeniu weryfikacji, jej treść zostanie udostępniona publicznie.

Trwa wysyłanie komentarza ...

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść.

* pola obowiązkowe