Kolejny mieszkaniec Zabrza padł ofiarą oszustwa inwestycyjnego. 77-latek uwierzył w reklamę obiecującą szybki zysk z zakupu akcji Orlenu i stracił 872 złote. Dzięki szybkiej reakcji banku, który zablokował dalsze transakcje, udało się ograniczyć straty.
Przestępcy kuszą znanymi markami i wizją dużych zysków
Fałszywe reklamy inwestycyjne, które krążą w sieci, wykorzystują logotypy i nazwy znanych firm, takich jak Orlen, PGE czy KGHM. Kliknięcie w reklamę przenosi na stronę przypominającą oficjalny serwis spółki, gdzie użytkownik proszony jest o podanie danych kontaktowych.
Następnie kontaktuje się „analityk inwestycyjny”, który w rzeczywistości jest oszustem. Namawia on do zainstalowania aplikacji typu AnyDesk – rzekomo dla poprawy komunikacji, a faktycznie po to, by przejąć kontrolę nad komputerem i uzyskać dostęp do konta bankowego.
PKN Orlen ostrzega przed fałszywymi ogłoszeniami
Na oficjalnej stronie Orlenu można przeczytać, że spółka nie prowadzi żadnych działań promujących inwestycje poprzez reklamy w sieci, a inwestowanie możliwe jest wyłącznie za pośrednictwem licencjonowanych domów maklerskich i banków, których lista znajduje się na stronie Komisji Nadzoru Finansowego.
Jak się chronić przed oszustami?
Aby nie dać się oszukać, warto przestrzegać kilku prostych zasad:
- Nigdy nie instaluj nieznanych aplikacji na komputerze lub telefonie.
- Nie ufaj reklamom, które obiecują szybki i łatwy zysk.
- Nie podejmuj decyzji finansowych pod wpływem emocji czy presji rozmówcy.