Wiadomości z Zabrza

87-latek z Zabrza chciał zarobić... Stracił 200 000 złotych!

  • Dodano: 2024-06-20 14:30

Inwestowanie staje się coraz prostsze. Przez internet możemy m.in. obracać akcjami giełdowymi, inwestować w kryptowaluty. Na fali popularności tej formy inwestycji, za pomocą zarejestrowanych za granicą fałszywych stron internetowych i socjotechniki, oszuści podszywają się pod brokerów finansowych oferując spektakularne wręcz zyski. Ofiara oszustów stał się kolejny zabrzanin, który stracił blisko 200 tysięcy złotych.

Kolejny raz oszuści dali o sobie znać

Tym razem ich ofiara padł 87-letni mieszkaniec Zabrza, który dał namówić się na inwestycje. 87-latek dał się skusić reklamie inwestycji w akcje "Orlenu". Reklamę sam znalazł w internecie a po kliknięciu link wypełnił formularz zgłoszeniowy w którym podał swoje dane. Chwilę później oszuści zadzwonili na jego numer i zaoferowali kupno akcji  w bardzo atrakcyjnej cenie z gwarancją szybkiego zysku. Oszuści przestawili też ofertę lokaty oszczędnościowej ze stopą zysku 20% rocznie. Nieprawdopodobna atrakcyjność oferty nie wzbudziła żadnych podejrzeń u 87-latka. Z pokrzywdzonym kontaktowało się kilka osób, które skutecznie go zmanipulowały. Zamiast zyskać, mężczyzna stracił blisko 200 tysięcy złotych, które pokrzywdzony sam przelewał na konta oszustów. Jak zwykle w takich sprawach odzyskanie straconych pieniędzy jest niemal niemożliwe.

Wraz z rozwojem technologii informatycznych inwestowanie staje się bardziej dostępne i coraz prostsze. Przez internet możemy m.in. obracać akcjami giełdowymi, inwestować w waluty i różnice giełdowe na rynku Forex, w metale szlachetne, czy kupować kryptowaluty. Na fali popularności inwestowania przez internet próbują wzbogacić się także oszuści. Za pomocą zarejestrowanych za granicą fałszywych stron internetowych i zmyślnej socjotechniki, podszywają się pod brokerów finansowych oferując spektakularne wręcz zyski, i to bez ryzyka. Usługi tych pseudobrokerów często są reklamowane w mediach społecznościowych, serwisach internetowych oraz aplikacjach mobilnych. W reklamach nierzadko korzystają z dostępnych w sieci zdjęć osób cieszących się dużym zaufaniem społecznym czy celebrytów. Firmy, w których pracują oszuści, mimo że okradają ludzi, często działają legalnie. Zarejestrowane są w tropikalnych rajach podatkowych, a ich pracownicy dostają regularne wypłaty oraz premie za wyniki. Jednak ich przedstawicielstwa, biura w Polsce widnieją tylko „na papierze”.

Oszuści podkreślają, że potencjalny klient nie musi znać się na rynkach finansowych, obsłudze specjalistycznych serwisów, czy śledzić kursy akcji. Ba, nie musi nawet być biegły w obsłudze komputera, czy smartfonu. Wystarczy, że skorzysta z ich „pomocy”. Pseudobrokerzy namawiają ofiary by wykonywały podawane przez telefon polecenia, bądź instalowały oprogramowanie do tzw. zdalnego pulpitu i przekazywały telefonicznym „konsultantom” uprawnienia do sterowania swoim komputerem, tabletem bądź telefonem. Dzięki temu przestępcy sięgają do kont bankowych bądź zaciągają pożyczki bankowe na nazwisko ofiary. Obecnie w mediach dużo się mówi o kradzieży tożsamości w celu wyłudzania kredytów, czy dokonywania oszustw. Paradoksalnie, w tym przypadku ofiara sama, daje dostęp oszustowi do swojej tożsamości.

Komentarze (1)    dodaj »

  • Górnik

    Hahahaha tyle się o tym pisz mówi głupich nie brakuje

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu Zabrze.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również