W Warszawie zaatakowano zabrzańskich Romów. Zgodnie z relacją jednego z lokalnych aktywistów, dwaj mężczyźni zostali pobici, a ich auto zniszczono. Stołeczna policja poinformowała jednak, że nikt z pokrzywdzonych nie składał zawiadomienia o naruszeniu nietykalności.
Sprawę jako pierwszy opisał „Dziennik Zachodni”, z którym skontaktował się Artur Grala, zabrzański aktywista i poinformował o zajściu.
Pojechali na samochodowe zakupy... wrócili ze zdewastowanym autem
Z relacji Grali wynika, że dwaj zabrzanie romskiego pochodzenia wybrali się do Warszawy, aby kupić katalizatory do samochodów. Tam, 8 maja, zostali zaatakowani przez grupę mężczyzn, a ich auto zdewastowano. Obecnie trwa śledztwo w tej sprawie.
Jak poinformował asp. szt. Robert Koniuszy, oficer prasowy komendanta rejonowego policji Warszawa II, jeden z mężczyzn został pokrzywdzony, natomiast drugi otrzymał status świadka. Policji udało się zidentyfikować też jednego podejrzanego o uszkodzenie mienia. Kolejni są weryfikowani. Za popełniony czyn grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.