Wiadomości z Zabrza

Ostatnia Barbórka w KWK „Makoszowy”. Górnicy chcą pożegnać kopalnię i utworzyli zbiórkę

  • Dodano: 2022-11-29 14:00

Grudzień 2022 będzie ostatnim miesiącem działalności zabrzańskiej kopalni Makoszowy. Górnicy, którzy przez lata walczyli o kontynuację wydobycia chcą godnie pożegnać się swoją ukochaną „grubę”. Mają zamiar urządzić ostatnią Barbórkę.

20 tysięcy złotych – taki cel założyli członkowie Międzyzakładowego Związku Zawodowego Górników w Polsce KWK Makoszowy w organizacji ostatniej w historii zabrzańskiej kopalni Barbórki. Tegoroczne święto górników już w najbliższą niedzielę.

Dla pracowników Kopalni Makoszowy w Zabrzu tegoroczna Barbórka będzie miała szczególne znaczenie. Z końcem grudnia 2022 r. ich kopalnia, po 116 latach pracy, będzie ostatecznie zamknięta. Kopalnia, która w ostatnim roku swojego wydobycia zdobyła Laur najbezpieczniejszej kopalni w kraju z dobrej jakości węglem została brutalnie skrzywdzona. Wygaszanie polskich kopalń i transformacja energetyczna to proces, którego nie unikniemy. Ale musimy i możemy zadbać, aby odbywał się on z poszanowaniem dla ludzi, ich ciężkiej pracy i długiej tradycji górnictwa w Polsce. Niestety zamykanie kopalń to najczęściej smutny i bolesny proces, pełen niepewności o przyszłość. W takim czasie liczy się każdy gest wsparcia i otuchy. Dlatego wesprzyjmy inicjatywę organizatora w tym trudnym dla nich czasie – o pomoc w zbiórce proszą organizatorzy ostatniej, bardzo sentymentalnej Barbórki.

Zlikwidowana KWK Makoszowy uczczona ostatnią Barbórką? Powstała zbiórka

Pomóc organizatorom w uzbieraniu potrzebnej kwoty można poprzez dowolną wpłatę na konto w serwisie Zrzutka.pl.

Warto przypomnieć, że wydobycie w KWK Makoszowy wstrzymano w 2016 roku - wówczas na powierzchnię wyjechała ostatnia tona czarnego złota. Rok wcześniej, podczas rządów koalicji PO-PSL, zabrzańska kopalnia trafiła w zarząd Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Doszło do porozumienia między związkami zawodowymi a rządem Ewy Kopacz.

Od maja 2005 roku do maja 2015 roku KWK Makoszowy była połączona z KWK Sośnica, tworząc dwuruchowy zakład KWK Sośnica-Makoszowy. Z końcem grudnia 2016 roku Ministerstwo Energii zdecydowało o zakończeniu wydobycia, a 30 sierpnia 2022 r. po kominie elektrociepłowni Makoszowy została tylko kupa gruzu, gdyż zrównano go z ziemią.

Historia KWK „Makoszowy” sięga 1890 roku, a sam fedrunek ruszył w kwietniu 1906 roku. W szczytowym momencie – w 1988 roku – pobito rekord wydobycia węgla w postaci 5 127 000 ton. W tym okresie pracowało w kopalni ponad 10 tysięcy pracowników.

Zgodnie z planem po zakończeniu likwidacji na kopalni pozostanie ponad sto osób, które będą zatrudnione w głównej pompowni, która chroni przed ryzykiem wodnym i gazowym kopalnie Bielszowice, Sośnica, Budryk i Guido.

Górnicy i związkowcy walczyli o KWK „Makoszowy” do końca

Jeszcze 4 lata temu, w czerwcu 2018 roku MZZ Górników w Polsce KWK „Makoszowy”, KZ ZZ „Kontra” i Związek Zawodowy Ratowników przy KWK „Makoszowy” wspólnie wystosowały list otwarty do prezesa Prawa i Sprawiedliwości z prośbą o interwencję i weryfikację decyzji dotyczącej całkowitej likwidacji kopalni „Makoszowy” przez zburzenie i zasypanie szybów wydobywczych, co jest równoznaczne z odcięciem dostępu do złóż węgla bilansowego w ilości 150 milionów ton.

Tak prowadzona likwidacja jest barbarzyństwem w całym tego słowa znaczeniu. Decyzja [] została podjęta pochopnie bez uzasadnienia ekonomicznego, mimo to pracownicy oraz mieszkańcy Zabrza ciągle nie potrafią pogodzić się z likwidacją jednej z lepszych i bezpieczniejszych kopalń, a także dewastacją złóż, zwłaszcza, że tłumaczenie o dojściu z innych stron do pokładów węgla jest mrzonką i tym bardziej nie jest uzasadnione ekonomicznie []. Decyzja o likwidacji została przyspieszona i podjęta w momencie, gdy kopalnia przynosiła zyski i w okresie, gdy nie było obecnej koniunktury na węgiel. [] W krajach rozwiniętych przy likwidacji kopalń nie zasypywano i nie burzono szybów dlatego, żeby w odpowiednim czasie bez nadmiernych kosztów otworzyć ponownie eksploatację – przekonywali związkowcy, podając za przykład los kopalni Dębieńsko, której zainteresowanych przejęciem i eksploatacją złoża było kilka podmiotów.

Już w 2016 roku eksperci przekonywali, że jedyną drogą do uratowania KWK „Makoszowy” jest wyjęcie ze Spółki Restrukturyzacji Kopalń i pozostawienie jako samodzielnego podmiotu prawa handlowego. Mówił o tym m.in. Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki w rządzie SLD.

Jedyne co jest do negocjacji, to to, kto będzie właścicielem tej spółki. Kopalnia „Makoszowy” ma wszelkie atuty - łącznie z geologicznymi - by istnieć jeszcze przez 30-40 lat. Nie mam żadnych wątpliwości, że ta kopalnia może i powinna istnieć i fedrować jeszcze przez długi czas – mówił w rozmowie z portalem wnp.pl.

Komentarze (1)    dodaj »

  • Michalina

    Związek zawodowy górników może zorganizuję Barbórkę za pieniądze które zniknęły pracownikom emerytom z KZP to są grube tysiące powinno wystarczyć

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu Zabrze.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również